PKO Ekstraklasa. Puszcza Niepołomice - Ruch Chorzów 2:2 (2:0)
Po pierwszej połowie wydawało się, że Puszcza nie wypuści prowadzenie z rąk. Dwie bramki strzelił Łukasz Sołowiej - najpierw po dalekim wyrzucie z autu, a następnie z rzutu karnego. Jednak po zmianie stron beniaminek stracił dwie bramki i dwa punkty. Na listę strzelców wpisali się wówczas Tomasz Swędrowski i Michał Feliks w ostatniej akcji meczu.
Tomasz Tułacz, trener Puszczy Niepołomice: - Złość to małe słowo, by wyrazić, co czuję... Niestety, znowu popełniamy kardynalny błąd. Sposób gry w drugiej połowie to był błąd. Nikt nie zamierzał tak grać. Liczenie na to, że jakoś się przetrwa, nigdy się nie sprawdza. Chcieliśmy zejść trochę niżej, wpuścić Ruch, ale nie tak głęboko – wpuszczając tak głęboko, nawet o wyprowadzanie szybkich ataków było ciężko, bo dystans do bramki rywala jest większy i trudno przeprowadzić kontrę. Mam pretensje do zespołu. W ostatnich sekundach meczu trzeba zrobić wszystko, by wynik utrzymać. Znowu płacimy frycowe. Tak nie może być. W tej lidze to nie wybacza. Gdy się traci bramki w takich okolicznościach, to nawet pracując tak dobrze, jak do przerwy, niestety nie realizuje się celu.
- Nie docenia się nas i nie mamy o to większych pretensji, bo każdy ma prawo do swojej opinii, ale pracujemy nad tym, by realizować cel, jakim jest utrzymanie. Takie wydarzenie, jak dziś – utrata bramki wyrównującej w ostatnich sekundach – w tym celu nie pomaga. Sami wpychamy się w dołek mentalny, nakręcamy zespół przeciwnika. Ale ta liga tym meczem się nie kończy. Dopisujemy punkt i pracujemy dalej, by takich błędów, jak w końcówce, nie popełniać.
źródło: Ruch Chorzów
Po 10 kolejkach Puszcza otwiera strefę spadkową z 9 punktami na koncie. O dwa "oczka' wyprzedza dzisiejszego rywala a oraz ŁKS Łódź.
W najbliższy piątek (6 października) pojedzie do Poznania na mecz z Lechem. Pierwszy gwizdek sędziego o godz. 20:30.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
