- Jestem zadowolony, bo graliśmy z naprawdę niewygodnym przeciwnikiem – ocenił trener Puszczy Tomasz Tułacz. - Po każdym względem: taktycznym, motorycznym i jeśli chodzi o jakość gry. To był bardzo cenny sparing dający nam trochę odpowiedzi i sygnałów w jakim kierunku musimy iść. Oczywiście, nie jestem zadowolony z wyniku, bo przecież grał zespół z ekstraklasy z drużyną z II ligi. Myślę, że Polonia Bytom, grająca w taki sposób w drugiej lidze długo nie zagości, myślę, że szybko wejdzie do pierwszej ligi.
Puszcza we wtorek wyjeżdża na trzydniowe zgrupowanie do Woli Chorzelowskiej, zagra podczas niego z ŁKS-em Łódź i Bruk-Betem Termalicą Nieciecza.
- Przed nami teraz kluczowy, dwutygodniowy okres bezpośredniego przygotowania startowego – mówi trener. - Cieszy mnie fakt, że obyło się bez kontuzji. Dużo pracy zostało wykonanej. Musimy popracować nad pewnymi elementami, przede wszystkim nad zgraniem. My jesteśmy praktycznie nowym zespołem, drużyną, w której nastąpiło dużo zmian personalnych i w jedną, i w drugą stronę. Musimy pracować nad automatyzmami zachowań w różnych fazach meczu, w momentach, w których posiadamy piłkę. To jest najbardziej do poprawy.
W zespole zadebiutował Chorwat Jakov Blagaić. Ma być nowym rozgrywającym Puszczy.
- Tak, przymierzam go na pozycję numer „10” – potwierdza Tułacz. - Wszystko się u niego zgadza jeśli chodzi o aspekty techniczne, widać, że to jest zawodnik o dużym potencjale piłkarskim, ale na razie muszę go przygotować do gry na poziomie ekstraklasy jeśli chodzi o motorykę. Wypatrzyliśmy go, była możliwość pozyskania go, ale na dzisiaj musi jeszcze dużo, dużo pracować, by móc pokazać swoje atuty. Bo naprawdę ma ich dużo, jeśli chodzi o ofensywę.
Puszcza dokonała już siedmiu transferów latem, ale cały czas czeka na napastnika.
- Tak, odszedł Kamil Zapolnik i to trochę nam pokrzyżowało szyki – ubolewa szkoleniowiec Puszczy. - Takie jest życie sportowca i klubu, że zawodnicy przychodzą i odchodzą. Szukamy i wygląda na to, że jeszcze będziemy szukać.
Podobnie jak trwają poszukiwania bramkarza.
- Krzysiu Wróblewski odszedł do Chrobrego Głogów, nie możemy zostać tylko z dwoma – mówi szkoleniowiec Puszczy. - Co najmniej czeka nas więc jeszcze jeden transfer albo dwa.
