Jak opowiada Tomasz Żak rowerzystę jadącego przed nim widział z daleka. Jechał przykładnie prawą stroną. Gdy burmistrz dojeżdżał do mężczyzny, ten wystawił rękę w lewo i od razu zaczął skręcać w boczną uliczkę.
- By uniknąć z nim zderzenia odbiłem kierownicą i ściąłem choinkę na poboczu - mówi burmistrz. Rowerzysta nawet się nie oglądnął, pojechał dalej. Burmistrz, gdy już wysiadł z lekko uszkodzonego samochodu, już go nie widział.
WIDEO: Czy produkcja żywności bez pestycydów jest możliwa?
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska