Ratownicy zbiórkę funduszy zorganizowali na portalu zrzutka.pl. - Planujemy zakupić bardzo defibrylator, ogrzewacz płynów, specjalnie nosze, oraz aparat do USG - mówi Robert Kidoń, ratownik TOPR. - Te urządzenia mają niską wagę i małe rozmiary, co jest dla nas bardzo istotne. Nie zawsze bowiem mamy możliwość dolecieć na miejsce wypadku śmigłowcem. Samochody nasze terenowe również dojeżdżają do pewnego momentu. Często poruszamy się pieszo i ten sprzęt dociera na miejsce na naszych plecach. Dlatego ten nowoczesny, mały sprzęt powoduje, że jesteśmy szybsi i przez to skuteczniejsi.
TOPR obecnie ma na wyposażeniu przenośny defibrylator, ale takie, który waży 9 km. - Ten nowy, który chcemy zakupić, waży zaledwie 3,5 kilograma i jest dużo mniejszy. Różnica jest więc ogromna - dodaje Kidoń.
Sam defibrylator kosztuje 90 tys. zł. Łącznie zaś na sprzęt TOPR chce wydać 250 tys. zł. Ratownicy już zebrali ponad 55 tys. zł.
Zbiórka zakończy się pod koniec grudnia.
- Liczymy, że do tego czasu uda nam się uzbierać pieniądze na ten sprzęt - dodaje Robert Kidoń.
Zbiórkę można zobaczyć na https://zrzutka.pl/8gjzz6.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Koniec z plastikiem - za 3 lata będzie nielegalny