MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tor kajakowy Kolna z ograniczeniami dla mieszkańców. "Ktoś postawił zasieki"

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Konrad Kozlowski/Polskapress
Tor kajakowy Kolna powinien być dostępny dla wszystkich zainteresowanych, nie tylko sportowców - taka jest idea. Tymczasem rekreacyjny teren, zamiast służyć krakowianom, stał się dla nich w większości niedostępny, natykają się na postawione przez kogoś zasieki. - Ogrodzenie uniemożliwia teraz jazdę na rolkach czy bieganie - mówi nam jeden z mieszkańców. Operator toru tłumaczy, że na obiektach trenują między innymi zawodnicy, przygotowujący się do Igrzysk Olimpijskich. - Dla ich dobra oddzielenie ich od ogółu odwiedzających jest zwłaszcza w okresie przedolimpijskim bardzo istotne - brzmi odpowiedź na nasze pytania.

FLESZ - Kwarantanna dla “Wyspiarzy”, wariant “Delta” w natarciu

od 16 lat

Tor kajakowy Kolna z ograniczeniami w dostępie dla mieszkańców

Mieszkańcy alarmują, że od ubiegłego roku na terenie toru kajakowego Kolna trwa kuriozalna sytuacja, w związku z którą krakowianie stracili w dużej mierze dostęp do jednego z najpopularniejszych miejsc rekreacji w naszym mieście. Chodzi o to, że znaczna część tego obszaru, który należy do miasta, a zarządza nim Zarząd Infrastruktury Sportowej (operatorem jest natomiast OSiR Kolna), została… ogrodzona. Pan Norbert, który regularnie przejeżdża obok toru kajakowego, twierdzi, że pojawiły się nawet znaki: "zakaz wstępu".

Jego zdaniem teren został ogrodzony mniej więcej w 50 procentach. - Jest niedostępny dla ogółu mieszkańców. Ogrodzona została cała, asfaltowa ścieżka przy rzece Wiśle. Zagrodzony został nawet dostęp do przystanku tramwaju wodnego. To absurd - mówi nam mieszkaniec. Ogrodzenie pojawiło się też wokół zielonych skarp, na których licznie wypoczywali krakowianie.

Krakowskie Slalomy 2020

Kajakarstwo górskie. Krakowskie Slalomy 2020 - pierwsze w cz...

- Niedostępne, w około 30 procentach, są także trybuny. Są też drobniejsze kwestie: brak wystarczającej liczby koszy na śmieci czy toi-toi, za który nagle… trzeba płacić trzy złote! Z moich informacji wynika, że ogrodzenie pojawiło się w związku z pandemią i wprowadzonymi obostrzeniami. Ale te zostały poluzowane, nic już nie stoi na przeszkodzie, aby z terenu korzystali wszyscy mieszkańcy. Mimo to ogrodzenie nadal stało, gdy byłem tam ostatnim razem - podkreśla.

A nawet w internecie można znaleźć informacje, że tor jest dostępny dla wszystkich zainteresowanych, nie tylko sportowców. Tymczasem rekreacyjny teren, zamiast służyć krakowianom, stał się dla nich w większości niedostępny, natykają się na postawione przez kogoś zasieki. - Ogrodzenie uniemożliwia teraz jazdę na rolkach czy bieganie. Rolkarze jeździli wcześniej wokół terenu, robiąc koło. Teraz blokują ich siatki i ogromny znak "ZAKAZ WSTĘPU, teren tylko dla zawodników" - mówi nam mieszkaniec.

W Zarządzie Infrastruktury Sportowej przekonują nas, że będą monitorować sprawę. Jego przedstawiciele przesłali nam również stanowisko Ośrodka Sportu i Rekreacji KOLNA. - Ograniczenia związane z przemieszczaniem się po terenie toru kajakowego związane są z pandemią koronawirusa. Nasz obiekt powstał dla sportu i z myślą o sporcie staramy się w tych trudnych czasach zapewnić bezpieczne warunki do treningu sportowcom - czytamy w oświadczeniu.

OSiR tłumaczy, że na obiektach trenują między innymi zawodnicy, przygotowujący się do Igrzysk Olimpijskich. - Dla ich dobra oddzielenie ich od ogółu odwiedzających jest zwłaszcza w okresie przedolimpijskim bardzo istotne - czytamy w odpowiedziach na nasze pytania.

W OSiR tłumaczą ponadto, że tramwaj wodny nie zatrzymuje się na przystanku tor kajakowy już od kilku lat, natomiast dla pozostałych użytkowników (kajakarzy, wioślarzy) udostępnione jest odrębne zejście do Wisły. - Teren w okolicy trybun jest dostępny z ograniczeniami w związku ze zmieniającymi się przepisami epidemiologicznymi i koniecznością dostosowania się do aktualnych zasad podczas organizacji zawodów sportowych - brzmi dalsza część oświadczenia. Jeśli chodzi o kosze na śmieci, to czytamy, że są dostępne przy budkach gastronomicznych podczas ich otwarcia, a także podczas organizowanych przez Krakowski Klub Kajakowy imprez. - Na torze za opłatą, zgodnie z informacją, zawartą w piśmie jest dostępna toaleta toy-toy. Klub pokrywa koszty wynajmu i serwisu toalet, a także koszty utrzymania terenu (podatek, utrzymanie zieleni, sprzątanie). Nie widzimy więc podstaw do udostępniania toalety bez opłaty - tłumaczy operator obiektu.

Kajakarstwo górskie. Krakowskie Slalomy 2019. W zawodach na ...

Na koniec dostajemy informację, że głównym celem toru kajakowego jest funkcja sportowa, a rekreacyjna jest dodatkowym atutem obiektu. Skontaktowaliśmy się z radnym Andrzejem Hawrankiem, który jest członkiem Komisji Sportu i Kultury Fizycznej RMK. Opisaliśmy całą sprawę. Obiecał, że na najbliższym posiedzeniu problemy zgłaszane przez mieszkańców w kwestii ograniczeń w dostępie do toru zostaną przez radnych poruszone. - Do tej pory nikt mi tego nie zgłaszał - stwierdził Hawranek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska