Problem w tym, że ze stajni zniknął koń tej samej maści o imieniu Cygon, który z Bohunem chodził w zaprzęgu. Góral twierdził, że oddał go do rzeźni "bo się rozleniwił". W umowach, które fiakrzy podpisali z Tatrzańskim Parkiem Narodowym jest punkt zapewniający organizacjom pro zwierzęcym prawo pierwokupu koni wycofanych z pracy. Ponieważ właściciel złamał zasady i sprzedał Cygona do rzeźni , TPN zawiesił mu pozwolenie na wożenie turystów.
Prawdopodobnie to nie koniec kłopotów fiakra. Beata Czerska przeglądnęła klatka po klatce film dokumentujący upadek konia i porównała z fotografiami Łukasza Bobka, które w maju ukazały się w "Gazecie Krakowskiej" wraz z artykułem o badaniach wysiłkowych koni wożących turystów do Morskiego Oka. Na zdjęciach jest Cygon i Kajtek. Cygon na lewej nodze tuż nad kopytem ma białą łatkę, taką samą jak koń, który przewrócił się na Włosienicy. To dowód, że koń, który zasłabł trafił do rzeźni mówi Beata Czerska z TTOZ.
Nagroda dla policjanta, który uratował życie kierowcy w Niemczech Przeczytaj!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!