Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Nastolatka kilka godzin czekała na pomoc w centrum Andrychowa
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że do zdarzenia doszło we wtorek, 28 listopada. Dziewczyna kilka godzin czekała na mrozie na pomoc. Nastolatka jechała do szkoły. Była uczennicą PZ nr 9 Szkół Ogólnokształcących im. Marii Dąbrowskiej w Kętach. Po drodze zadzwoniła do ojca z informacją, że źle się poczuła i straciła orientację, nie wie, gdzie jest.
Jak poinformowała Barbara Szczerba, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach w momencie utraty kontaktu ojca z dziewczyną rodzina rozpoczęła poszukiwania "na własną rękę". Po kilku godzinach bliscy zgłosili zaginięcie do jednostki policji. Wówczas funkcjonariusze niezwłocznie rozpoczęli poszukiwania.
Czynności podjęła Prokuratura Rejonowa w Wadowicach z artykułu 155 Kodeksu karnego, tj. nieumyślnego spowodowania śmierci. Śledztwo toczy się w sprawie, a nie przeciw komuś. Jest na etapie ustalania okoliczności i ewentualnych świadków.
Jak się okazało 14-latka znajdowała się w rejonie parkingu przy sklepie Aldi w Andrychowie. Obok znajduje się także kilkanaście innych pawilonów handlowych. Prawdopodobnie 14-latka przez kilka godzin siedziała na parkingu przy banerze na przyczepce i nikt nie zapytał, czy potrzebuje pomocy. W końcu jej losem po godz. 13 zainteresował się jeden z mężczyzn. Przeniósł dziewczynkę do ciepłego sklepu, wezwano karetkę.
We wtorek wieczorem nastolatka została przywieziona do szpitala w Krakowie - Prokocimiu w stanie głębokiej hipotermii. Miała zaledwie 22 stopnie Celsjusza. Nie udało się jej uratować. Zmarła następnego dnia.
Biedna Natalka, mogła żyć...
Od środy na śniegu obok przyczepy z reklamą przy parkingu przed sklepem Aldi mieszkańcy Andrychowa palą znicze.
- Biedna Natalka mogła żyć, gdyby nie ta wszechobecna znieczulica – mówiła kobieta przechodząca obok miejsca tragedii.
Znicze zapalają młodzi, wielu rówieśników nastolatki, ale i starsze osoby. - Była w takim wieku, że mogła być moją wnuczką. Nie znałem jej, ale ciężko pogodzić się z taką śmiercią młodego człowieka – powiedział starszy mężczyzna, który specjalnie zatrzymał się na parkingu, by zapalić znicz.
Podobnie, jak wielu zadaje sobie pytanie, jak mogło dojść do sytuacji, że w tak ruchliwym miejscu na oczach ludzi zamarza młody człowiek. - Znów swoje oblicze pokazał ludzki egoizm. Jest nam bardzo smutno, chociaż nie chodziła do naszej szkoły – mówiły licealistki z Andrychowa.
Tragedia 14-latki rozegrała się w samym centrum Andrychowa. Ulica Krakowska to główny trakt w tej części miasta i fragment drogi krajowej 52
Jak informuje rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach zlecona została sekcja zwłok, która pozwoli ustalić przyczynę zgonu.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Oświęcim można spotkać w różnych miejscach w Polsce. Stanowią zaskoczenie
- Minął rok budowy obwodnicy Oświęcimia do S1. GDDKiA podaje termin zakończenia
- Wyniki liczenia wiernych w największych parafiach w Oświęcimiu
- IX charytatywny mecz hokejowy w Oświęcimiu przeszedł do historii. Wynik imponujący
- Niesamowite opowieści w drugim odcinku o historii hokeja w Oświęcimiu. WIDEO
- Wielkie plany Energylandii. Ta decyzja zmieni ich w giganta branży rozrywkowej