W Krakowie Halilović spędził półtora sezonu, odszedł na początku 2019 roku. W ciągu tego czasu ewidentnie się rozwijał. A po pożegnaniu z Wisła wskoczył w NK Rijeka na jeszcze wyższy level, co dwa lata później zaowocowało transferem do Heerenveen. W Holandii szybko stał się ważnym ogniwem zespołu, nadspodziewie szybko jej kapitanem.
Ale w tym roku notowania Halilovicia w klubie spadły, już parę tygodni temu chorwackie media pisały, że z Heerenveen odejdzie. Jego kontrakt w Holandii był ważny jeszcze przez rok, jednak piłkarz go nie wypełni. Po siedmiu latach wrócił do Dinama, które wzmocniło się przed występami w Lidze Konferencji Europy, no i oczywiście do walki o mistrzostwo Chorwacji.

Wideo