https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trener Hutnika Kraków Maciej Musiał: Wyglądaliśmy bardzo słabo bez piłki, a jeszcze gorzej z piłką

Krzysztof Kawa
W Jastrzębiu piłkarze Hutnika Kraków przegrali 0:5
W Jastrzębiu piłkarze Hutnika Kraków przegrali 0:5 Hutnik Kraków Facebook/Press Focus
- Cokolwiek powiem, może się to obrócić przeciwko mnie – stwierdził Maciej Musiał po wysokiej porażce (0:5) w Jastrzębiu-Zdroju. Trener Hutnika Kraków przeżył swoiste deja vu, gdyż w bardzo podobny sposób, jak w miniony piątek, jego drużyna zaprezentowała się 30 marca w wyjazdowym spotkaniu 2. ligi piłkarskiej ze Stomilem Olsztyn (0:3).

Wiosną w Olsztynie Maciej Musiał debiutował jako trener Hutnika, obejmując zespół po Bartłomieju Bobli, natomiast w piątek poprowadził go po raz pierwszy w nowym sezonie. W obu wypadkach był zaszokowany tym, jak drużyna po szybko straconej bramce rozsypała się mentalnie.

W spotkaniu ze Stomilem pierwszy gol padł w 8. minucie, tymczasem w Jastrzębiu było jeszcze gorszej, bo piłkarze z Nowej Huty po ośmiu minutach mieli już na koncie dwie stracone bramki. I podobnie jak w Olsztynie do końca spotkania grali ze zwieszonymi głowami i nie potrafili przejąć kontroli na biegiem wydarzeń.

Wtedy trudno było rozliczać trenera z postawy drużyny, skoro wcześniej zdążył z nią przeprowadzić raptem dwa treningi. Tym razem też można znaleźć okoliczności łagodzące, bo letnia przebudowa zespołu trwała aż trzy tygodnie, a kilku pozyskanych zawodników zbierało do tej pory głównie doświadczenia na poziomie trzecioligowym i potrzebują czasu na dostosowanie się do nowych realiów.

- Wygrał zespół absolutnie lepszy, przynajmniej o dwie klasy i wynik mówi bardzo dużo – przyznał Maciej Musiał na piątkowej konferencji prasowej. - Jeśli miałbym szukać przyczyn, to mogę powiedzieć tylko tyle, że wyglądaliśmy bardzo słabo bez piłki, a jeszcze gorzej z piłką. Jeśli zespół ma grać tak, jak ja chcę, to bez tych elementów nie będzie funkcjonował. Wyglądało to bardzo źle i wynik jest tego odzwierciedleniem. Wielu zawodników, a wręcz prawie wszyscy, zagrali poniżej swoich możliwości. Będziemy się zastanawiać, z czego taka dyspozycja meczowa wynikła, bo faktyczne przyczyny muszą być też na poziomie mentalnym. Wyglądało to źle, bo zawodnicy nie dźwignęli meczu od pierwszej minuty i jeśli mam jakoś spuentować to spotkanie, to mogę powiedzieć, że nasi kibice byli na stadionie szybciej niż drużyna. Mimo że też spóźnili się na to spotkanie…

Postawa zespołu w Jastrzębiu została oceniona w mediach społecznościowych przez część kibiców bardzo surowo. Wielu z nich zaufało wypowiedzianym przed meczem słowom prezesa Artura Trębacza, który w wywiadzie dla klubowych mediów w serwisie YouTube uznał przebudowaną drużynę za… mocniejszą niż ta, która rywalizowała w 2. lidze w ubiegłym sezonie. Życie szybko zweryfikowało te słowa, bo choć GKS rozegrał bardzo solidne spotkanie, to przecież nie jest potentatem rozgrywek.

Najtrudniejsze dopiero przed ekipą Musiała, choć akurat najbliższe spotkanie – w sobotę o godzinie 17 na Suchych Stawach ze Świtem Szczecin – nie zalicza się do tej kategorii. Jeśli krakowianie marzą o pojawieniu się w tabeli w okolicach strefy barażowej, takie mecze, jak ten na własnym stadionie z beniaminkiem 2. ligi, muszą po prostu wygrywać. Nawet jeśli ekipa ze Szczecina pokazała się z dobrej strony na inaugurację rozgrywek, remisując z KKS Kalisz 1:1.

Od wspomnianego meczu w Olsztynie sporo się w Hutniku zmieniło. Dziś to zupełnie inna drużyna, bo kilku najlepszych zawodników dostało oferty z lepszych sportowo i mocniejszych finansowo klubów, a nowi gracze, w tym grupa juniorów, potrzebują czasu na zgranie i realizację wymagającej taktyki Macieja Musiała. I dziś za wcześniej wyrokować, czy gra w 2. lidze nie będzie ponad ich siły. Dlatego już teraz należy mocno podkreślić, że utrzymanie się na poziomie centralnym to absolutne minimum, jakiego wymaga od piłkarzy właściciel piłkarskiej spółki z Krakowa.

W tym kontekście warto dodać, że rosnąca w ostatnich latach rola Hutnika na forum ogólnopolskim znalazła odzwierciedlenie w czwartkowych wyborach stowarzyszenia Drugiej Ligi Piłkarskiej. Na stanowisko prezesa zarządu został powołany Tomasz Stefankiewicz z Polonii Bytom, natomiast jednym z wiceprezesów mianowano Artura Kędziorę, prezesa stowarzyszenia Nowy Hutnik 2010 (który na początku lipca wszedł także do zarządu piłkarskiej spółki Hutnika).

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska