- Teraz bardzo szybko musimy się po raz kolejny podnieść bo to kolejna porażka z rzędu i dosyć już tych porażek - podkreślił trener Marcin Broniszewski po meczu z Lechem.
Przyznał, że jego zespół po utracie gola, mimo gry w osłabieniu robił wszystko, aby nie stracić kolejnej bramki i być może przygotować się do jakiegoś kontrataku. - Często się zdarza, że broniąc się można szybko wyprowadzić dobrą kontrę. Nam się to nie udało, bo pod koniec drugiej połowy straciliśmy drugą bramkę - mówił szkoleniowiec wiślaków.
Odniósł się też do kontuzji Pawła Brożka. - Ta kontuzja mocno pokrzyżowała nam plany, tym bardziej, że doszło do niej bardzo szybko, ale to się w sporcie zdarza, że trenerzy muszą się uporać w trudnych chwilach z takimi sytuacjami i umieć reagować - podkreślił trener Broniszewski.
Autor: Piotr Tymczak
Skomentował też czerwoną kartkę dla Macieja Sadloka. - Jeśli chodzi o Maćka, to nie chce go usprawiedliwiać, ale reagował on na błąd, który wydarzył się jedno tempo wcześniej i być może wracał w jakiejś furii do tyłu i podjął taką decyzję. Ja nie mam do niego pretensji. To się zdarza - mówił trener Broniszewski.
Teraz przed Wisłą kolejny trudny mecz z Legią Warszawa u siebie w najbliższą niedzielę. Nie wystąpi w nim Maciej Sadlok, który będzie pauzował za czerwoną kartkę. Nie wiadomo jak długo będzie musiał odpocząć kontuzjowany Paweł Brożek. - Są inni zawodnicy tworzący tę drużynę, którzy muszą czuć odpowiedzialność za to co nas czeka. Będą mieli okazję się wykazać przeciwko takiej firmie jaką jest Legia i kolejnym zespołom, z którymi zagramy - powiedział trener Broniszewski.