https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trener Puszczy Tomasz Tułacz przed meczem z Rakowem: Musimy walczyć o każdy punkt

Jacek Żukowski
Tomasz Tułacz (Puszcza Niepołomice)
Tomasz Tułacz (Puszcza Niepołomice) WOJCIECH MATUSIK / POLSKAPRESS
Puszcza Niepołomice w poniedziałek o godz. 19 zagra w meczu zamykającym 27. kolejkę ekstraklasy z Rakowem Częstochowa. Wiadomo, że przed „Żubrami” stoi nie lada wyzwanie.

Trudny rywal Puszczy

- Gramy z liderem, zespołem, który jest czołową drużyną, solidnym, mocnym rywalem – mówi Tomasz Tułacz, trener Puszczy. - Zdajemy sobie sprawę, że faworytem nie będziemy, ale musimy szukać punktów wszędzie, bo jesteśmy w takiej sytuacji. Trudność jest oczywista, ale my nie mamy nic do stracenia.

Puszcza w ostatnich czterech meczach zdobyła tylko trzy punkty. Przegrana z Cracovią 1:3 bardzo skomplikowała jej sytuację. Jednak wciąż jest nad strefą spadkową bo jej rywale – Śląsk, Stal tylko remisowali, a Lechia przegrała. Jedynie Zagłębie Lubin wzbogaciło się o trzy punkty i minęło „Żubry” w tabeli.

Jak pokonać Raków, a przynajmniej zdobyć z nim punkt? Ta drużyna notuje fantastyczną serię – wygrała sześć ostatnich meczów.

- Mamy plan, który próbujemy realizować w procesie treningowym i będziemy chcieli go przenieść na mecz – zapewnia Tułacz. - Zobaczymy, co przyniesie boisko, jesteśmy pozytywnie nastawieni funkcjonując najlepiej jak umiemy.

Kontuzje u niepołomiczan

Puszczy szyki może pokrzyżować sytuacja zdrowotna w zespole.

– Wygląda nieciekawie – mówi z żalem Tułacz. - Od wtorku po meczu pucharowym z Pogonią jest praca nad regeneracją i wytężony wysiłek fizjoterapeutów. Mamy kilka urazów większych i mniejszych. Liczymy na to, że spośród tych piłkarzy, którzy nie zagrali w Pucharze Polski może jeden nas wzmocni. Wystawimy takich zawodników, którzy będą mogli zagrać, nie ryzykując zdrowiem nikogo. Liczę, że grupa piłkarzy do dyspozycji będzie jak największa.

Wsparcie dla Craciuna

We wspomnianym meczu z Pogonią Artur Craciun nie wykorzystał rzutu karnego. Zwykle Mołdawianin był niezawodny w takich sytuacjach.

- Artur był oczywiście niezadowolony – mówi szkoleniowiec „Żubrów”. - Był smutny, rozczarowany, bo zdawał sobie sprawę, że wykorzystanie karnego mogło odmienić losy meczu, a szczególnie ta dobitka. Wydawała się ta sytuacja łatwa, ale taki jest sport... Bardzo liczę na Artura, że szybko się pozbiera, dostał od nas informacje, które utwierdzają go, jak ważnym jest dla nas zawodnikiem. Liczę też na innych, na doświadczenie, bo będziemy się bić do końca o nasze cele.

Tułacz ma bardzo dobre zdanie o rywalu.

- Raków ma sześć meczów z rzędu wygranych, małą liczbę straconych bramek, duża charyzma bije od zawodników poprzez energię trenera. Ważne jest złapanie pewności siebie, automatyzmów, wyjście z problemów zdrowotnych. Raków jest głównym kandydatem do zdobycia mistrzostwa Polski i to mówi, jak trudne czeka nas zadanie. Nie mamy jednak na co czekać, musimy walczyć o każdy punkt, w każdym meczu wyobrażam sobie, że będzie tak też w tym spotkaniu. Nieraz już udowodniliśmy, że potrafimy sobie radzić z takimi rywalami.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska