W czterech ostatnich meczach Sokół, rewelacja jesiennej części rozgrywek, poniósł komplet porażek. Czy można powiedzieć, że beniaminek płaci teraz frycowe za swoją dobrą grę w minionej rundzie?
Myślę, że to jednak nie jest powód tych czterech porażek. Mimo tego że drużyna jest beniaminkiem widać, że to nikogo z moich zawodników nie paraliżuje. Piłkarze Sokoła grają z każdym o zwycięstwo. W tej rundzie, być może wyniki na to nie wskazują, ale gdy już będę miał do dyspozycji pełną kadrę, nasza drużyna będzie groźna dla każdego.
Czym zaskoczył Was Glinik Gorlice? Rywal po tej wygranej odskoczył Wam na pięć „oczek”.
Wiedzieliśmy, że Glinik będzie grał wysokim pressingiem od początku meczu i na to się przygotowywaliśmy. Bramka stracona po stałym fragmencie gry spowodowała jednak, że to zawodnicy z Gorlic odnieśli zasłużone zwycięstwo.
Zapytam nieco przewrotnie. Był Pan zadowolony z tego meczu? Nie pytam o wynik, ale o realizację poszczególnych założeń taktycznych. Było widać poprawę w grze? Z Popradem Muszyna też przegraliście 0:1. To już wyniki, które w jakimś stopniu mogą budzić lekki optymizm, że będzie lepiej.
Jeśli wspomnę mecz z Popradem, to w nim zdecydowanie lepiej realizowaliśmy nasze cele taktyczne. Niestety w meczu z Glinikiem w pierwszej połowie bardzo słabo wykonywaliśmy to, co było założone. Jesteśmy już po analizie tego meczu i wiemy gdzie występuje problem.
Mimo wszystko w Słopnicach i tak możecie czuć się wygranymi. Jesteście w grupie mistrzowskiej.
Myślę, że zdecydowanie tak. Przed sezonem większość środowiska piłkarskiego stawiało Sokoła do spadku, jednak ambitna gra, zgranie zespołu i praca trenera Wojciecha Tajdusia przyniosła bardzo dobry wynik sportowy.
Teraz przed pańskim zespołem mecze prawdy. Przyjdzie Wam zagrać z czołowymi drużynami tej ligi.
Takie mecze są najlepsze, zawodnicy na nie czekają. Z racji, że większość meczów jest nagrywanych możemy przygotować się do poszczególnego zespołu. Uważam, że jak będziemy relizować to co sobie założymy na danego przeciwnika, możemy odebrać punkty nie jednemu faworytowi.
Jak wygląda sytuacja kadrowa pańskiej drużyny?
Od początku startu ligi mamy problemy kadrowe i nie chodzi tutaj o ilość zawodników, ale przede wszystkim o poszczególne indywidualności. Z powodu kontuzji wypadli z gry Dominik Jasica oraz Dominik Pach, czyli dwóch podstawowych młodzieżowców, których bardzo ciężko nam zastąpić. Widać już jednak światełko w tunelu i myślę, że na mecze grupy mistrzowskiej będę miał w końcu do dyspozycji pełną kadrę zawodników, tak jak to było w okresie przygotowawczym. Wtedy już w meczach sparingowych było widać wielki potencjał tego zespołu.
Czego Wam życzyć?
Najważniejsze, żeby zawodników omijały kontuzję
Gdzie mają szukać optymizmu kibice Sokoła?
Można się cieszyć, że drużyna jest zbudowana na wychowankach i o jej sile stanowią zawodnicy, którzy przeszli wszystkie szczeble szkoleniowe w Sokole. To daje podwaliny pod stworzenie stabilnej czwartoligowej drużyny. Tego się trzymamy.
