Gratulacje, ale...
Vuković był bardzo niepocieszony. - Gratulacje dla gospodarzy, to ważna wygrana dla nich, dla nas trudna porażka, trudna do przyjęcia, tym bardziej, że dwa gole padły po karnych, a więcej sytuacji po których moglibyśmy stracić gola trudno się doszukać – mówił. – Poza tym wielkiego zagrożenia pod nasza bramką nie było.
- Decyzja o pierwszym karanym, brak reakcji VAR-u, potem reakcja VAR-u... Trudno to zrozumieć – kontynuował trener przyjezdnych.- O naszych losach decydują ludzie, którzy przyznali karnego numer 1 i odwołali rzut karny dla nas. To mogą zrobić ludzie mega niekonsekwentni albo mega złośliwi. Nie ma sposobu na tu – grzmiał po meczu trener Piasta. - Przegraliśmy drugi kolejny mecz, postaramy się nie przegrać następnego, a to co było, już nie ma znaczenia.
Radość Tułacza
- Bardzo cieszymy się z tych punktów, to ważne dla nas zwycięstwo, zagraliśmy z ogromną determinacją w realizacji niełatwego planu – stwierdził z kolei Tułacz. - Cel uświęca środki, a jesteśmy w takiej sytuacji, że każdy punkt jest na wagę złota. Wiedzieliśmy, że możemy cierpieć, ale to przyniosło efekt.
A tak szkoleniowiec tłumaczył taki, a nie inny sposób gry Puszczy:
- Są takie sytuacje w funkcjonowaniu zespołu, że cel jest najważniejszy. W planie na ten mecz trochę chcieliśmy się pozamykać, bo mieliśmy za rywala bardzo dobry zespół, jakim jest Piast, jeden z lepszych w naszej lidze, jeśli chodzi o operowanie piłką. Musieliśmy zareagować, by móc skutecznie powalczyć o punkty. Całkiem inny plan może być na mecz z Cracovią. Będą momenty, w których będziemy musieli cierpieć, ale też takie, w których będziemy mieli większą przyjemność z gry.
