Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trenerzy żużlowców Unii Tarnów stracili pracę po spadku drużyny. "Popełniali błędy taktyczne"

Piotr Pietras
Paweł Baran
Paweł Baran Fot. Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska
Trenerzy Grupy Azoty Unii Tarnów Paweł Baran i Mirosław Cierniak zostali zwolnieni po tym jak zespół „Jaskółek” został zdegradowany do Nice 1. Ligi Żużlowej.

We wtorek prezes zarządu Unii Tarnów ŻSSA Łukasz Sady, związku z niezrealizowaniem celu sportowego postawionego przed drużyną przed rozpoczęciem sezonu, czyli utrzymania się w PGE Ekstralidze, podjął decyzję o zakończeniu współpracy z trenerami Pawłem Baranem i Mirosławem Cierniakiem.

– Głównym powodem rozstania się z oboma szkoleniowcami było opuszczenie przez nasz zespół szeregów PGE Ekstraligi. Dzień po meczu w Zielonej Górze przeanalizowałem cały sezon i przemyślałem wszystko dogłębnie. Obaj trenerzy przez cały sezon mieli wolną rękę w prowadzeniu drużyny, choć nie przeczę, że wiele rzeczy konsultowaliśmy. Nie należę jednak do tych prezesów, którzy podczas zawodów przebywają w parkingu, wpływają na decyzje, itp. Czas na spotkania i rozmowy z trenerami i zawodnikami jest kiedy indziej, jest go dużo i był zawsze w pełni wykorzystany. Trenerzy popełniali jednak błędy taktyczne mające duży wpływ na wynik sportowy. I nie mam tu na myśli tylko ostatniego meczu w Zielonej Górze – stwierdził prezes Unii ŻSSA.

Do końca obecnego sezonu obaj szkoleniowcy będą prowadzili młodzieżowy zespół juniorów „Jaskółek” rywalizujący w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów. Nazwisko nowego szkoleniowca zespołu tarnowskiego poznamy w dość nieodległej przyszłości.

– Już przedwczoraj przeprowadziłem kilka bardzo wstępnych rozmów i na tapecie jest kilka nazwisk. Przy czym zauważyć należy, że dla pierwszej drużyny nie jest niezbędny stricte trener. Potrzebny jest sprawny menedżer ze zmysłem taktycznym i doświadczeniem w tym sporcie – powiedział Łukasz Sady.

Wiadomo już, że władze sponsora strategicznego „Jaskółek”, koncernu chemicznego Grupa Azoty, wyraziły chęć dalszej współpracy z tarnowskim klubem i podpisanie umowy na kolejne dwa sezony.

– Nie znamy jeszcze poziomu wsparcia finansowego z Grupy Azoty, ale wiemy że mają to być środki, które powinny nam umożliwić zbudowanie niezłej drużyny pierwszoligowej. Ostatnie lata spędzone w ekstralidze oraz awanse do elity dużo nas kosztowały. Potrzebujemy teraz trochę oddechu. Musimy ustabilizować sytuację finansową w klubie, a nie jest to, mimo, iż Spółka przez ostatnie dwa lata przynosiła zysk, łatwe zadanie – przyznał przewodniczący Rady Nadzorczej Unii ŻSSA Jerzy Putowski.

– Cały czas brakuje nam drugiej „silnej nogi finansowej”. Od lat wiadomo, że naszą ostoją jest Grupa Azoty, która z różnych względów nie może przeznaczać na sponsorowanie naszego klubu większych kwot, mamy też spore grono mniejszych sponsorów. Nowych pozyskujemy systematycznie, ale to wciąż za mało. Z kolei rozmowy z dużymi podmiotami, znanymi potentatami kończą się zawsze w ten sam sposób. Pomożecie nam załatwić kontrakt z Grupą Azoty, lub możliwość realizacji inwestycji miejskich, to wówczas wesprzemy żużel bardzo konkretnymi kwotami. Oczywiście są też firmy kompletnie nie zainteresowane, czy takie, które chcą promować się przez inne dyscypliny. Rok temu klub zatrudnił nawet do współpracy firmę z Poznania SPORT SUCCESS profesjonalnie zajmująca się marketingiem sportowym i poszukiwaniem sponsorów – dodał Putowski.

Brakuje nam także, a może przede wszystkim wsparcia ze strony miasta Tarnowa. Pan Prezydent nie za bardzo widzi możliwość i potrzebę promocji poprzez sport żużlowy. – Dla przykładu miasto Zielona Góra, z którą do ostatniego meczu walczyliśmy o utrzymanie się w elicie, wspiera Falubaz kwotą rzędu 1,5 – 2 milionów złotych rocznie. Dla porównania nasz klub w tym roku otrzymał z miasta wsparcie w wysokości 78 tysięcy złotych. Przedstawiam te dane po to, by uzmysłowić kibicom jak wygląda rzeczywistość – podkreśla Putowski. We wszystkich miastach jest jeden, dwóch większych sponsorów, wsparcie miasta, sponsorzy mniejsi, kibice. U nas w tej układance brakuje właśnie miasta – dodaje.

Prawdą jest, że dopóki władze naszego miasta nie wezmą przykładu z innych ośrodków i nie zmienią podejścia do sportu, trudno będzie w Tarnowie zbudować mocną drużynę żużlową. A należy pamiętać jak wielkie tradycje w naszym mieście ma ta dyscyplina sportu.

Mając na uwadze powyższe fakty, głównym celem zespołu „Jaskółek” w nadchodzącym sezonie w Nice 1. Lidze Żużlowej będzie zajęcie miejsca w czołowej czwórce. Za wcześnie jest w tej chwili, by wyrokować jak w sezonie 2019 będzie wyglądał skład personalny zespołu z Tarnowa, wiadomo jednak, że ważny kontrakt na kolejny sezon ma jeszcze Artur Mroczka. Niewykluczone, że na kolejny rok w Tarnowie zostanie także Rosjanin Wiktor Kułakow. Władze klubu zamierzają także podjąć rozmowy kontraktowe z kapitanem drużyny Duńczykiem Kennethem Bjerre, który od sezonu 2015 reprezentuje barwy Unii Tarnów. W klubie pozostanie także grupa młodych zawodników. W kategorii juniorów nadal występował będzie Patryk Rolnicki, natomiast nową siłą w drużynie powinien być kolejny wychowanek tarnowskiego klubu, robiący na torze stałe postępy, 16-letni Mateusz Cierniak oraz Dawid Rempała. Klub chce także rozmawiać z Jakubem Jamrogiem.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Trenerzy żużlowców Unii Tarnów stracili pracę po spadku drużyny. "Popełniali błędy taktyczne" - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska