Dominik wymaga stałej rehabilitacji i kontroli specjalistów. Dwa lata chemioterapii wyniszczyły jego organizm. Chłopiec ma problemy z jedzeniem, przełykaniem, dlatego wymaga specjalnego żywienia w postaci płynów.
- Choroba synka była dla nas ogromnym szokiem. Trudno jest nam jako rodzicom do tej pory odnaleźć się w tej sytuacji - mówi Marzena Bernady, mama Dominika.
Chłopiec przeszedł 27 cykli chemioterapii. Niestety, to nie wystarczyło, by zniszczyć całkowicie znajdującego się w jego główce guza. Rodzice widząc, jak bardzo wyniszczony został jego organizm, na razie zrezygnowali z dalszego leczenia chemią.
- Walczymy z chorobą obecnie w mniej inwazyjny sposób. Ma opracowaną specjalną terapię - tłumaczy mama chłopca.
W sierpniu mija rok od momentu ostatniej chemioterapii. Od tego czasu guz nie powiększył się, jednak jego obecność w małej główce wiąże się z poważnymi konsekwencjami. Chłopiec ma problemy z poruszaniem się i mową.
Dominik dzięki ciężkiej pracy każdego dnia robi mały kroczek w rozwoju. Potrafi już chodzić, będąc trzymany za rączkę przez rodziców, coraz więcej również mówi. Niestety koszty rehabilitacji są bardzo wysokie. Potrzebnych jest na to 10 tys. zł miesięcznie. - Barierą są koszta, ale ani Dominik, ani my nie poddajemy się. Nadal walczymy - mówi mama Marzena.
Urodził się całkiem zdrowy
Rodzice Dominika długo starali się o dziecko. Chłopiec przyszedł na świat 11 sierpnia 2014 r., jako okaz zdrowia. Ważył 3,8 kg i mierzył 57 cm. Otrzymał 10 pkt w skali Apgar. Szczęście trwało tylko rok, zburzyła je diagnoza - złośliwy guz pnia mózgu - glejak wielopostaciowy IV stopnia. Chłopiec słabnął z dnia na dzień. Uderzał głową w ścianę, jakby chciał wybić tego guza, miał zaburzenia świadomości, opadała mu powieka i lewy kącik ust. Podczas pobytu w szpitalu w Sosnowcu stracił oddech i zrobił się siny. Uratowała go szybka reakcja lekarzy. Zaintubowali go i przewieźli na oddział intensywnej terapii w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.
Dominik przeszedł zabieg częściowego usunięcia guza. Niestety z powodu lokalizacji nie dało się całego wyciąć. Z powodu wodogłowia zainstalowano zastawkę.
Czwarte urodziny Dominika
Wesprzeć leczenie i rehabilitację chłopca będzie można w niedzielę podczas imprezy charytatywnej „Wkręć się Pomoc - Czwarte Urodziny Dominika”, organizowanej przez Ochotniczą Straż Pożarną w Trzebini. Rozpocznie się o godz. 12 na placu przy ul. Ochronkowej w Trzebini
- Zapraszamy wszystkich. Bądźcie w tym wyjątkowym dniu z nami. Dobro zawsze powraca z podwójną siłą - mówi pani Marzena.
Podczas imprezy będzie można przejechać się kucykami, kolejką turystyczną, motocyklami i quadami. Zobaczyć pokaz tresury psów w wykonaniu Szachty Libiąskiej. Nie zabraknie także dmuchańca, baniek mydlanych, animacji, malowania buziek i robienia zwierząt z baloników, a także stoisk z kolorowankami i puzzlami. Dzieci zabawiać będą wolontariusze w strojach Myszki Miki, Minionka i Olafa.
Impreza to także sportowa zabawa. Dzieci będą mogły sprawdzić się w przeciąganiu liny, skokach w dal oraz wzwyż. Będą gry i zabawy, które pobudzą do działania nie tylko ciało ale i umysł.
Kolejna atrakcja to zumba dla dzieciaków i nie tylko. Będzie można także wziąć udział w zajęciach wprowadzających do sztuk walk, jej podstaw oraz samoobrony.
Oprawą muzyczną zajmie się DJ Spoon, a o dobre jedzenie zadba firma Caterjan. Na gości w ogródku czekać będą dania z grilla, lody oraz napoje. Podczas imprezy prowadzone będą licytacje i kiermasz. Będzie można także oddać plastikowe nakrętki. Całkowity dochód z imprezy przeznaczony zostanie dla Dominika.
Chłopiec jest podopiecznym Fundacji Iskierka. Pomóc mu można także, wpłacając pieniądze na indywidualne subkonto. Numer konta: 06 1050 0099 6781 1000 1000 0480 - w tytule Darowizna Dominik Bernady.
TOP 10 najfajniejszych miejsc w Małopolsce zachodniej, gdzie...