https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trzebinia. Z wizytą w zakładzie karnym

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Do Zakładu Karnego w Trzebini trafiają głównie drobni przestępcy, są jednak także tacy, których kartoteka przypomina książkę telefoniczną. Więźniowie, który odsiadują długie wyroki, przenoszeni są tu pod koniec odbywania kary, jeśli oczywiście dobrze się sprawują.

Trzebińskie więzienia macharakter otwarty i półotwarty. To dyrektor mjr. Tomasz Wacławek decyduje o tym, czy więźniowie będą na noc zamykani w celach. Nikt stąd jeszcze nie uciekł, więc drzwi otwarte są całą dobę. To z pewnością jednak nie jest sanatorium. - Obowiązuje ściśle określony porządek dnia - mówi por. Paweł Marchajski, rzecznik prasowy Zakładu Karnego w Trzebini.

Dzień w więzieniu

Za więziennym murem czas biegnie powoli, bo każdy dzień jest podobny. Zaczyna się pobudką o godz. 5.45. Później jest apel i przeliczenie więźniów. Część z nich jeszcze przed apelem wychodzi do pracy poza mury więzienia. Następnie osadzeni mają chwilę na poranną toaletę. Później jest śniadanie. W porze dziennej pawilony są otwarte i więźniowie mogą wyjść na zewnątrz. Znaczna część z nich opuszcza wtedy zakład karny i idzie do pracy.

Obiad wydawany jest ok. godz. 13. Przed stołówką ustawia się długa kolejka, bo nie wszyscy jednocześnie się zmieszczą. Serwowane są różne wersje posiłków, np. bez soli, bo są tu także osoby z problemami zdrowotnymi. W dniu, w którym odwiedziliśmy więzienie na obiad były kapuśniaczek z chlebem lub zupa jarzynowa z ziemniakami (do wyboru) i pierogi z serem.

Po obiedzie więźniowie biorą udział w zajęciach np. z psychologami, które nie są obowiązkowe. Wychowawcy starają motywować, aby w nich uczestniczyli. Dzięki temu będą mogli zrozumieć, dlaczego tu trafili. Pozwoli im to rozpocząć pracę nad sobą i nie popełnić tych samych błędów. Mają też czas na spacer, sport, czytanie lub chociażby zrobienie prania.

O godz. 18 odbywa się ponowne przeliczenie więźniów i wydawana jest kolacja. O godz. 21 rozpoczyna się cisza nocna. Nieco inaczej wyglądają weekendy, bo wtedy od 8 do 16 są widzenia z rodzinami i bliskimi.

Praca więźniów

Więźniowie osadzeni w Zakładzie Karnym w Trzebini mogą pracować lub działać społecznie. Jednak nie wszyscy. Decyzję o tym, kto może zostać wypuszczony, podejmuje dyrektor na podstawie opinii wystawionej przez wychowawców.

- Obserwujemy zachowania więźniów m.in. relacje w celi mieszkalnej, czy są agresywni - mówi Paweł Marchajski. Czasami taka obserwacja trwa kilka miesięcy.

Po przejściu przez więzienną bramkę zabierani są samochodami przez pracodawców lub też sami docierają do pracy. Osadzeni podczas odbywania kary mogą wziąć udział w warsztatach, kursach i szkoleniach. Dzięki temu mają szansę zdobyć umiejętności oraz zawód i po opuszczeniu więzienia uczciwą pracę. Wielu wciąż tutaj wraca.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

H
Hudini
Ten zakład to kondonówa.
m
misiek
JAKIE pranie tam pralki ni ma !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! koce trzepią kłamczuchu !!!!!!!!!!!!
s
skazany
nic tylko siedzieć!!! zapraszam wszystkich którzy maja ochotę odbyć za mnie karę 4 lat!
D
Ddk
Jak fajnie tutaj wszystko opisane... ale nie do końca tak to wygląda
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska