https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trzebinia: zabiła ich nadmierna prędkość

Magdalena Balicka
19-latek z Trzebini jest drugą ofiarą śmiertelną w tym roku na drogach powiatu chrzanowskiego
19-latek z Trzebini jest drugą ofiarą śmiertelną w tym roku na drogach powiatu chrzanowskiego Magdalena Balicka
Mieszkańcy trzebińskiego osiedla Gaj opłakują 19-letniego Karola. Ich sąsiad zginął w wypadku samochodowym, który wydarzył się w czwartek przed godziną 16 na ulicy Grunwaldzkiej w Trzebini.

Czytaj też: Śmierć na drodze w Trzebini. Jechali 200 km/h?

Czerwone, osobowe bmw, którym jechał z dwoma kolegami - 25-letnim Łukaszem i 29-letnim Grześkiem, nagle z wielkim hukiem uderzyło w betonowe barierki. Samochód odbił się od nich miażdżąc po drodze trzy słupki a następnie przeleciał kilkanaście metrów i wylądował na drzewie.

19-latka, niestety, nie udało się uratować. Dwóch jego kolegów w ciężkim stanie odwieziono do chrzanowskiego szpitala. Medycy, którzy na miejscu udzielili im pierwszej pomocy, przyznają, że ich stan jest ciężki. Świadkowie zdarzenia przekonują, że samochód pędził z prędkością około dwustu kilometrów na godzinę.

- Mknęli jak błyskawica. Wyrzuciło ich z zakrętu i potem był już tylko wielki huk - relacjonuje Bogdan Kikla z Trzebini. Pani Anna, która z dwojgiem małych dzieci czekała przed pasami, aby przejść na drugą stronę ulicy, kilkadziesiąt minut po wypadku nadal nie mogła opanować drżenia rąk. Widziała, jak samochód wbijał się w drzewo, a siła uderzenia wypchnęła z pojazdu trzy ciała.

- To cud, że auto po drodze nie staranowało przechodniów. Mogłoby być więcej ofiar - ociera łzy młoda matka. Znała Karola, bo jej siostra chodziła z nim do szkoły podstawowej. - To był bardzo spokojny chłopak. Zawsze uśmiechnięty, grzeczny. Był
jedynakiem. Jego matka może się już nigdy nie pozbierać po tej tragedii - dodaje zapłakanym głosem.

Rzecznik chrzanowskiej policji Robert Matyasik informuje, że ofiarom wypadku pobrano krew do badań na zawartość alkoholu. Nie wyklucza, że głównym powodem tragedii była nadmierna prędkość. Jak podają świadkowie zdarzenia, samochód prowadził Grzegorz, najstarszy z towarzystwa. Chłopak odzyskał już przytomność w chrzanowskim szpitalu i pomału wraca do zdrowia. Stan Łukasza również się poprawia. Czy młodzi mężczyźni potrafią jednak wybaczyć sobie brawurę za kółkiem, przez którą zginął ich przyjaciel?

Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!

Konkurs na najładniejsze zdjęcie matki z dzieckiem! Weź udział i zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

E
Ewa
a gdybyś Ty akurat stał pod tym drzewem-nie miałbyś mózgu
d
dd
mógł nie wsiadać jakby miał mózg to by nie wsiadł z pijanymi do auta ... zginał na własne życzenie
z
zszokowana
Ludzie,ogarnijcie się.Zginął młody chłopak ,kolega mojego syna.Wszyscy są w szoku a wy robicie jaja.
x
xx
to byli kosmici
J
JAAA
do auta
M
Makumba
Lepiej idż do lekarza lub pędz jak ten kierowca to nie długo zabijesz niewinną osobę lub siebie !
b
ble
grzegorz nie kierowal
k
kora jackowska
jacyś idioci wpadli na mnie i odrapali mi korę !!! jak ja teraz, będę się prezentawać baz kory??? drzewo !
f
foksmolder
co najwyżej brak wyobraźni połączony z brakiem umiejętności
f
foksmolder
co najwyżej brak wyobraźni połączony z brakiem umiejętności
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska