https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tuchów. Edyta Szumowicz - położna na złoty medal

Paulina Marcinek-Kozioł
Tytuł najlepszej położnej w Małopolsce to dla Edyty Szumowicz duże wyróżnienie. - Nie ma większej nagrody za swoją pracę niż uznanie w oczach pacjentek, ich zadowolenie i uśmiech – podkreśla.
Tytuł najlepszej położnej w Małopolsce to dla Edyty Szumowicz duże wyróżnienie. - Nie ma większej nagrody za swoją pracę niż uznanie w oczach pacjentek, ich zadowolenie i uśmiech – podkreśla. archiwum CZT
Kiedy Edyta Szumowicz znajduje się na sali porodowej jest w swoim żywiole, a uśmiech praktycznie nie znika z jej twarzy. Położna robi wszystko by pacjentki czuły się jak najlepiej, a wszystko przebiegało tak jak trzeba. Nie tylko służy radą, ale rozmawia z nimi o swojej pracy czy o pogodzie. - Staram się, żeby choć na chwilę zapomniały o bólu, który im towarzyszy – podkreśla najlepsza położna w Małopolsce.

FLESZ - E-dowód ułatwi Ci życie, możesz go mieć za darmo

Anna Kras z Jastrzębi Edytę Szumowicz poznała jeszcze będąc w ciąży. - Pamiętam, że trafiłam wtedy do szpitala, a ona chyba ze trzy godziny siedziała przy moim łóżku i rozmawiała ze mną. Służyła też radą i pomocą – wspomina. Nie było to jednak ich ostatnie spotkanie. - Towarzyszyła mi także podczas porodu. Dzięki jej pozytywnemu nastawieniu mniej się stresowałam. To wspaniała, ciepła i uśmiechnięta kobieta – zaznacza.

Pacjentką Edyty Szumowicz była również Joanna Biś. - Trafiłam do szpitala, bo mojemu synkowi spieszyło się na świat i bardzo się martwiłam. Wtedy to pani Edyta przygotowała mnie do porodu. Mówiła, że wszystko będzie dobrze i nie myliła się – opowiada.

To właśnie zadowolone pacjentki postanowiły nagrodzić Edytę Szumowicz za jej pracę i oddać na nią głosy w konkursie „Położna na medal”. Dzięki ich wsparciu została najlepszą położną w Małopolsce i uplasowała się też w pierwszej dziesiątce w skali kraju.

Choć Edyta Szumowicz w swoim zawodzie pracuje od 9 lat i teraz nie widzi się w innej roli to jednak kiedyś inaczej wyobrażała sobie swoją przyszłość. Marzyło się jej, żeby zostać pielęgniarką i studiować na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. - Kiedy jednak zobaczyłam ilu chętnych jest na ten kierunek stwierdziłam, że większe szanse mam, żeby być studentką położnictwa – opowiada. Niewiele się zastanawiając złożyła papiery i dostała się na UJ. - Wtedy nie zdawałam sobie sprawę jak poważny to jest zawód. Nawet mama mi odradzała – śmieje się.

Dziś swojej pracy nie zamieniłaby na żadną inną. Od 9 lat związana jest z Centrum Zdrowia Tuchów. Choć można ją spotkać na oddziale położniczym czy izbie przyjęć to najlepiej czuje się jednak na sali porodowej. - Tam mnie po prostu najbardziej ciągnie. Łzy szczęścia, które widzimy u mamy i taty gdy na świat przychodzi ich dziecko to są najpiękniejsze chwile dyżuru – opowiada.

Na sali porodowej u pani Edyty praktycznie zawsze jest wesoło. Pacjentkom pomaga nie tylko przygotować się do porodu, ale stara się też umilić czas rozmową. - Zazwyczaj zaczynamy od tego czy to chłopiec czy dziewczyna. Czy rodzice wybrali już imię dla swojej pociechy, a później mówimy już dosłownie o wszystkim, nawet o pogodzie – uśmiecha się. - Wszystko po to, żeby kobieta nie koncentrowała się wyłącznie na bólu – dodaje.

Edyta Szumowicz przy szpitalu prowadzi również wykłady w szkole rodzenia. - Praca to moja pasja i uwielbiam do niej chodzić. Nie byłoby mnie w tym miejscu, gdyby nie moje starsze koleżanki z pracy. Traktują mnie jak swoją córkę, wiele mnie nauczyły, a ta miłość do zawodu to też ich zasługa - podkreśla.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

W
Wiesława

Brawo dla pani Edyty i Tuchowa.

Pozdrawia pielęgniarka z Rzepiennika Strzyżewskiego, a obecnie z Kliniki w Tübingen.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska