FLESZ - E-dowód ułatwi Ci życie, możesz go mieć za darmo
Anna Kras z Jastrzębi Edytę Szumowicz poznała jeszcze będąc w ciąży. - Pamiętam, że trafiłam wtedy do szpitala, a ona chyba ze trzy godziny siedziała przy moim łóżku i rozmawiała ze mną. Służyła też radą i pomocą – wspomina. Nie było to jednak ich ostatnie spotkanie. - Towarzyszyła mi także podczas porodu. Dzięki jej pozytywnemu nastawieniu mniej się stresowałam. To wspaniała, ciepła i uśmiechnięta kobieta – zaznacza.
Pacjentką Edyty Szumowicz była również Joanna Biś. - Trafiłam do szpitala, bo mojemu synkowi spieszyło się na świat i bardzo się martwiłam. Wtedy to pani Edyta przygotowała mnie do porodu. Mówiła, że wszystko będzie dobrze i nie myliła się – opowiada.
To właśnie zadowolone pacjentki postanowiły nagrodzić Edytę Szumowicz za jej pracę i oddać na nią głosy w konkursie „Położna na medal”. Dzięki ich wsparciu została najlepszą położną w Małopolsce i uplasowała się też w pierwszej dziesiątce w skali kraju.
Choć Edyta Szumowicz w swoim zawodzie pracuje od 9 lat i teraz nie widzi się w innej roli to jednak kiedyś inaczej wyobrażała sobie swoją przyszłość. Marzyło się jej, żeby zostać pielęgniarką i studiować na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. - Kiedy jednak zobaczyłam ilu chętnych jest na ten kierunek stwierdziłam, że większe szanse mam, żeby być studentką położnictwa – opowiada. Niewiele się zastanawiając złożyła papiery i dostała się na UJ. - Wtedy nie zdawałam sobie sprawę jak poważny to jest zawód. Nawet mama mi odradzała – śmieje się.
Dziś swojej pracy nie zamieniłaby na żadną inną. Od 9 lat związana jest z Centrum Zdrowia Tuchów. Choć można ją spotkać na oddziale położniczym czy izbie przyjęć to najlepiej czuje się jednak na sali porodowej. - Tam mnie po prostu najbardziej ciągnie. Łzy szczęścia, które widzimy u mamy i taty gdy na świat przychodzi ich dziecko to są najpiękniejsze chwile dyżuru – opowiada.
Na sali porodowej u pani Edyty praktycznie zawsze jest wesoło. Pacjentkom pomaga nie tylko przygotować się do porodu, ale stara się też umilić czas rozmową. - Zazwyczaj zaczynamy od tego czy to chłopiec czy dziewczyna. Czy rodzice wybrali już imię dla swojej pociechy, a później mówimy już dosłownie o wszystkim, nawet o pogodzie – uśmiecha się. - Wszystko po to, żeby kobieta nie koncentrowała się wyłącznie na bólu – dodaje.
Edyta Szumowicz przy szpitalu prowadzi również wykłady w szkole rodzenia. - Praca to moja pasja i uwielbiam do niej chodzić. Nie byłoby mnie w tym miejscu, gdyby nie moje starsze koleżanki z pracy. Traktują mnie jak swoją córkę, wiele mnie nauczyły, a ta miłość do zawodu to też ich zasługa - podkreśla.
