Spółka pracownicza Centrum Zdrowia Tuchów od czterech lat wynajmuje od powiatu większość pomieszczeń szpitala. Przed rokiem przejęła także sprywatyzowany dużo wcześniej oddział ginekologiczno-położniczy.
W modernizację oddziałów, poradni i korytarzy zainwestowała dotąd ok. 10 mln zł. W planach ma kolejne duże inwestycje, związane np. z wymianą dachu i elewacji. Ich realizacja uzależniona jest m.in. od pozyskania funduszy zewnętrznych. A o te może się starać jedynie wówczas, gdy będzie właścicielem budynków.
- Trudno inwestować w coś, co formalnie nie jest nasze - mówi Tomasz Olszówka, prezes CZT.
Spółka miesięcznie z tytułu dzierżawy płaci do kasy powiatu ok. 50 tys. zł. Umowę najmu podpisała na 20 lat. - Jako najemcy, w wielu sprawach mamy związane ręce - dodaje prezes.
Argumenty spółki przekonały starostę tarnowskiego, który zlecił wycenę budynków szpitala. Według niej są one warte w tym momencie 5,7 mln zł. Aby transakcja doszła do skutku, muszą zgodzić się na nią radni.
Planami sprzedaży szpitala tuchowskiego "zszokowany" jest poseł Andrzej Sztorc z PSL, który specjalnie w tej sprawie zwołał we wtorek konferencję prasową.
- W parlamencie byłem świadkiem wielogodzinnych debat i wręcz histerycznych wystąpień działaczy PiS niedopuszczających nawet myśli o sprzedaży szpitali - mówi, nawiązując do członkostwa starosty tarnowskiego w PiS. - Czyżby w tym przypadku chodziło o to, by po kolejnych wyborach zapewnić sobie miejsce pracy na wypadek twardego lądowania?
Działacze PSL domagają się, by sprzedaż budynku szpitala odbyła się w drodze przetargu, w którym obecny dzierżawca mógłby skorzystać z prawa pierwokupu. - To niemożliwe. Ogłaszając przetarg, musielibyśmy rozwiązać umowę z Centrum Zdrowia Tuchów, czyli... zamknąć szpital. To spółka ma bowiem kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia, a bez niego same budynki są niewiele warte - informuje starosta Kras.
Nie tylko jego zdaniem decyzja o prywatyzacji tuchowskiej lecznicy okazała się słuszna. - To już nie ten sam szpital co kilka lat temu. Zmiany na lepsze widać gołym okiem, choćby w salach czy wyposażeniu w nowoczesny sprzęt - przyznaje Anna Kieć, pacjentka lecznicy.
Tomasz Olszówka dodaje, że polityczny ferment nie służy szpitalowi i leczącym się w nim osobom. - Szkoda, że ci, którzy teraz zabierają głos w sprawie szpitala, nie interesowali się jego losem wówczas, gdy stał on na skraju zapaści i ważyła się jego przyszłość - mówi.
Miss Małopolski 2012! Zobacz zdjęcia ślicznych kandydatek i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!