Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tunel w górze Just może skończyć koszmar kierowców

Wojciech Chmura
Jadąc drogą przez Just kierowcy mają wrażenie, jakby płynęli łódką po wzburzonych falach
Jadąc drogą przez Just kierowcy mają wrażenie, jakby płynęli łódką po wzburzonych falach Wojciech Chmura
U podnóża góry Just na trasie krajowej nr 75 z Nowego Sącza na Brzesko rozpoczęły się wiercenia geologiczne, które mają wyjaśnić, czy jest możliwe drążenie tunelu pod osuwiskiem między Tęgoborzem a Łososiną Dolną.

Przejazd tunelem, gdyby takowy powstał, zakończyłby koszmar kierowców i drogowców. Ci pierwsi, jadąc latem tą bardzo uczęszczaną trasą, czują się na Juście jakby płynęli łódką po wzburzonych falach. Bywało już, że na powstałych uskokach asfaltu urywali zawieszenia w samochodach. Zimą z kolei podczas śnieżyc stroma, kręta droga bywa całymi godzinami nieprzejezdna.
O problemach Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad opowiadał nam w pamiętnych dniach powodziowych ulew w 2010 r. Tadeusz Pytko, kierownik Rejonu GDDKiA z Podegrodzia.

- Jednego dnia wyrównujemy podjazd masą bitumiczną, a za dwa dni mamy tąpnięcie i uskok na 20 centymetrów, na którym wieszają się samochody - relacjonował Tadeusz Pytko. Iwona Mikrut rzeczniczka GDDKiA w Krakowie, dodaje teraz: - Zbocze góry Just jest czynnym osuwiskiem. Średnio kilka razy w roku uzupełniamy ubytki, spękania i likwidujemy deformacje nawierzchni. Koszty tych napraw wahają się od 30 do 300 tys. złotych.

Podjazd jest pod ciągłą obserwacją pracowników GDDKiA. Codziennie, jak informuje rzeczniczka, sprawdzany jest stan jezdni i poboczy. Już dwa lata temu rozważano koncepcję budowy tunelu pod Justem. Wówczas temat był na czasie, bo akurat oddano 700 metrów tunelu między Żywcem a Zwardoniem. Egzotyczna, jak na polskie warunki, inwestycja okazała się realna. A więc może pod Justem też.

- To jest moje marzenie - mówi wójt Łososiny Dolnej Stanisław Golonka. - Jeżdżę przez Just codziennie do pracy i widzę, co się dzieje. Ciągła naprawa osuwiska to jest walka z wiatrakami. Wiercenie 26 otworów zaplanowano na głębokość od 50 do 100 m. Obszar badań ma 72 ha, koszt to ponad 805 tys zł. - Musimy wiedzieć, na jakiej głębokości jest warstwa poślizgowa i czy bardziej realna byłaby budowa tunelu, czy też objazdu - wyjaśnia Iwona Mikrut.

Tunel miałby ok. dwóch km długości. O jego kosztach nikt na razie nie chce rozmawiać. - Znam doskonale Just - mówi naczelnik wydziału studiów z GDDKiA w Krakowie Grzegorz Obara. - Z punktu widzenia standardów komunikacyjnych coś trzeba z tym zrobić, bo osuwisko cały czas będzie pracować. Tunel mógłby być drążony kilkadziesiąt metrów pod powierzchnią stoku, po dokładnym zbadaniu przez geologów. Doświadczenia Włochów i Austriaków są raczej nieprzydatne, bo oni mają twarde alpejskie granity, a nasze góry są inne.

Remonty drogi nie pomagają
Drogowcy zmagają się od wielu lat z osuwiskami na drogach wokół Jeziora Rożnowskiego. To jeden z najbardziej podatnych na osunięcia się ziemi obszar w naszym kraju. Po koniec lat 70. ubiegłego stulecia prowadzono kompleksowy remont drogi krajowej nr 75. Nie uchroniło to jej jednak przed zniszczeniami. W pierwszym otworze wykonanym 27 lipca pod Justem zwierciadło wód podziemnych pojawiło się już na głębokości 4,6 m. Na 13 metrach są łupki margliste, zwane potocznie "kaczym mydłem", gdyż po namoknięciu są bardzo śliskie. Dokąd sięgają? Tego na razie nie wie nikt.

Damy Ci więcej!Zarejestruj się!

Wyznanie krakowskiego gangstera: Strasznie zawaliłem Przeczytaj!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska