https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tychy pokonały Cracovię. Finał szybko się nie skończy

Andrzej Stanowski
Cracovia zdobywa gola na 1:1
Cracovia zdobywa gola na 1:1 Maciej Gapinski
Walka o złoto w hokejowej ekstralidze się zaostrza. Cracovia przegrała w Tychach po karnych, dziś czwarty mecz.

GKS Tychy – Comarch Cracovia 2:1 po karnych (0:0, 1:1, 0:0, 0:0, 1:0)
Bramki:
1:0 Pociecha (Vozdecky, Kolusz) 37, 1:1 Dutka (Sinagl) 40, decydujący karny Galant.
Sędziowali Przemysław Kępa (Nowy Targ) i Tomasz Radzik (Krynica). Kary: 12 – 14 min, Widzów: 3000. Stan play off: 1:2.
GKS: Żigardy – Ciura, Kolarz, Woźnica, Rzeszutko, Bagiński – Pociecha, Kolusz, Vitek, Komorski, Vozdecky – Kotlarz, Bryk, Witecki, Galant, Kogut – Gazda, Łopuski, Kalinowski, Bepierszcz, Jeziorski
Cracovia: Radziszewski – Turon, Rompkowski, Svitana, Dziubiński, Sinagl – Kruczek, Wajda, Guzik, Kucewicz, Drzewiecki – Dąbkowski, Noworyta, Kapica, Słaboń, Urbanowicz – Novajovsky, Dąbkowski, Domagała, Wróbel, Kisielewski

– W piątek w Tychach czeka nas bardzo trudny mecz, GKS postawi wszystko na jedną kartę, ale my chcemy wygrać – mówił przed spotkaniem gracz Cracovii Patrik Svitana. I rzeczywiście, gospodarze z pasją zaatakowali od pierwszych minut, mieli inicjatywę w I tercji i kilka świetnych sytuacji.

Jednak od początku meczu w wielkiej formie był bramkarz Rafał Radziszewski, a raz z pomocą przyszedł mu Krystian Dziubiński, wybijając krążek z linii bramkowej. W połowie tercji krakowianie przeżywali ciężkie chwile kiedy przez 80 sekund grali w trójkę przeciwko piątce rywali, ale gola nie stracili.

Przewaga GKS trwała do 30 minuty, potem do głosu zaczęli dochodzić goście. Groźnie strzelali Adam Domogała i Svitana. W 37 min gospodarze wyszli na prowadzenie, kiedy grali znowu z przewagą dwóch graczy, a atomowym strzałem popisał się obrońca Bartłomiej Pociecha.

Na 14 sekund przed końcem tercji Cracovia wyrównała, grając w przewadze. „Bomba” Rafała Dutki trafiła do siatki.
W ostatniej tercji bliżsi wygranej byli goście, świetne pozycje mieli Paweł Kucewicz i Maciej Urbanowicz. Po drugiej stronie interwencją meczu popisał się Radziszewski, broniąc z bliska strzał Marcina Kolusza. To oznaczało jedno – dogrywkę.
W niej częściej atakował GKS, po uderzeniu Adama Bagińskiego krążek odbił się od słupka.
W karnych górą był GKS 1:0, celnie strzelił Radosław Galant, po drugiej stronie Stefan Żigardy zatrzymał strzały Petra Sinagla, Filipa Drzewieckiego i Svitany.

– To był bardzo dobry mecz z obu stron. Trzeba szybko zapomnieć o tej porażce i jak najlepiej przygotować się do sobotniej potyczki – mówił po meczu trener Rudolf Rohaczek.

Dzisiejsze starcie rozpocznie się o godz. 16.30.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska