Tymbark. Zabytkowa kapliczka na osiedlu Malarzówka pięknieje. Widać już efekty prac

Wszystkich Świętych czy Święto Zmarłych? Wyjaśniamy różnicę

Jak przyznaje w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Robert Nowak, pracownik Urzędu Gminy w Tymbarku, inspektor ds. obronnych, obrony cywilnej i zarządzania kryzysowego, postępowi prac sprzyja piękna jesienna pogoda.

- W chwili obecnej zmieniony został dach, częściowo obniżony teren za kapliczką, oraz wykonany drenaż wokół kapliczki. Z zadań przewidzianych na ten rok pozostało jeszcze wykonanie drzwi – informuje wójt Gminy Tymbark Paweł Ptaszek.

Jako że ten rodzaj prac nie jest uzależniony od warunków atmosferycznych, termin zakończenia zadania wyznaczony na 15 grudnia br. nie jest zagrożony.

Za remont obiektu znajdującego się na osiedlu Malarzówka w Tymbarku odpowiada firma Konserwacja Zabytków Marta Kalata-Pawłowska z Nowego Sącza.

Koszt pierwszego etapu prac wykonywanych w tym roku wyniesie 25 tys. zł z czego 15 tys. zł pochodzi z budżetu gminy, zaś 10 tys. od Województwa Małopolskiego.

Jak się jednak okazuje, nie będzie to zapewne koniec prac związanych z przywróceniem świetności kapliczki.

- Wedle konserwatora zabytków koszt wszystkich prac miałby zamknąć się w kwocie ok. 51 tys. zł. Póki co realizujemy jednak te najpotrzebniejsze prace – przypomina Robert Nowak.
Informowaliśmy już na naszych łamach, że Gmina Tymbark chcąc uzyskać wojewódzkie dofinansowanie wystartowała w konkursie „Kapliczki Małopolski”.

- Udało się pozyskać środki, które niezwykle pomogły nam w realizacji części inwestycji. O ile wystartujemy w przyszłym roku, będziemy chcieli wykonać remont tynków itp. To znaczna pomoc. Takie zabytki architektoniczne, cmentarnictwo ogółem, są ważną pozostałością po minionych czasach, służą integracji lokalnej społeczności. Do dziś w takich miejscach spotykają się ze sobą ludzie np. w trakcie Majówek. Tradycja jest kultywowana. Warto dbać o nasze lokalne dziedzictwo kulturowe – podsumowuje Nowak.

Jaka jest historia kapliczki na osiedlu Malarzówka? Jej fundatorem była rodzina Brzazgoniów. Sam obiekt miał zostać zbudowany jako wotum wdzięczności za ocalenie członka bądź członków rodziny w trakcie działań wojennych. Takie zabiegi były w tamtych czasach dość częstym działaniem, o ile dana rodzina dysponowała m.in. odpowiednimi środkami.