Uciekał przed policyjnym pościgiem przez dwa województwa
Do dramatycznych scen doszło w piątkowy wieczór na południu Polski. Po godz. 22 w Sandomierzu policja próbowała zatrzymać do kontroli Vw golfa. Kierowca zaczął uciekać. Pościg, który trwał przez kilkadziesiąt minut i odbywał się przez dwa województw, zakończył się tragicznie. Sprawca, jadąc z ogromną prędkością, staranował radiowóz, który stanął mu na drodze. Jego pojazd zapalił się. Sprawca zginął na miejscu.
Do tragicznych zdarzeń, doszło w sobotę wieczorem w Sandomierzu. Jak informuje profil Tarnobrzeg 112 - Ratownictwo Powiatu Tarnobrzeskiego, który jako pierwszy odnotował zdarzenie:
Wszystko zaczęło się 8 stycznia po godzinie 22 na ulicy Krakowskiej w Sandomierzu, gdzie samochód osobowy marki Volkswagen nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. Sandomierscy policjanci ruszyli za nim w pościg. Z racji tego, iż kierujący z dużą prędkością, łamiąc wszelkie ograniczenia prędkości oraz przepisy kierował się w stronę Tarnobrzega, o pomoc w pościgu poproszono Tarnobrzeskich policjantów.
Zginął w płomieniach. Jego golf staranował radiowóz, później się zapalił!
Vw golf z dużą prędkością przemknął przez miasto i kierował się w stronę Mielca. Policjanci z tego powiatu w jednej z miejscowości zauważyli pojazd, który z ogromną prędkością jechał w ich kierunku. Postanowili zmusić go do hamowania i Postawili w poprzek drogi radiowóz. Sprawca nie zatrzymał się. Z ogromną siłą uderzył w samochód, ten zaś uderzył w zaparkowaną na poboczu ciężarówkę.
Samochód sprawcy błyskawicznie stanął w płomieniach. Udało się go wydostać ze środka, jednak nie dawał znaków życia. Po trwającej 40 minut akcji ratowniczej, w której udział brali strażacy oraz ratownicy, w tym również z profilu Tarnobrzeg 112 - Ratownictwo Powiatu Tarnobrzeskiego stwierdzono zgon.
Policja ustala okoliczności zdarzenia.
