UFC nie poddało się pandemii. Największa organizacja MMA na świecie regularnie organizuje gale. Od końca maja ograniczają się jednak do dwóch lokalizacji: kompleksu UFC Apex w Las Vegas i „Fight Island” na sztucznej wyspie Yas w Abu Zabi. Ta druga gości przede wszystkim zawodników spoza USA, którzy nie mają obecnie możliwości przylotu do Stanów.
ZOBACZ TEŻ:
- Piękna zawodniczka trafiła z UFC do walk na gołe pięści! [ZDJĘCIA]
- Gwiazdy sportu przekazały MILIONY na walkę z koronawirusem
- Błachowicz na kwarantannie. W piątek leci na walkę o pas UFC
- Gamrot: Chcę zostać numerem 1 na świecie [WYWIAD]
- Jan Błachowicz: Będę domagał się walki o pas UFC [WYWIAD]
- Jędrzejczyk: Problemy z wagą? To plotki [WYWIAD]
W nocy z soboty na niedzielę odbędzie się już 17. gala, od kiedy Vegas i Abu Zabi zostały stolicami światowego MMA. W walce wieczoru zawalczą Colby Covington (15-2) i Tyron Woodley (19-5-1), były mistrz wagi półśredniej. Emocji z pewnością nie zabraknie, bo poza znakomitymi umiejętnościami rywali dzieli wszystko. W tym sympatie polityczne. Woodley podczas konferencji prasowej przed galą w odpowiedź na każde pytanie wplatał hasło „black lives matter”. Covington, który nie ukrywa poparcia dla Donalda Trumpa, nazwał przeciwnika sympatykiem organizacji terrorystycznej. Obiecał też, że udzieli mu srogiej lekcji w Oktagonie. Czy dotrzyma słowa? Transmisja karty głównej od 2.00 w Polsacie Sport. Przed walką wieczoru wystąpią m.in. ulubieniec kibiców Donald „Kowboj” Cerrone (36-15) i wschodząca gwiazda Chamzat Czimajew (8-0).
Pięć kolejnych gal odbędzie się w Abu Zabi. Nie zabraknie tam ogromnych emocji związanych z naszymi zawodnikami. Już w przyszły weekend Jan Błachowicz (26-8) będzie miał szansę zostać pierwszym polskim mistrzem UFC. Jego rywalem w walce o wakujący pas wagi półciężkiej będzie Dominick Reyes (12-0).
- Nastawienie jest jak najbardziej pozytywne. Łapię świeżość, czuję głód walki. Wizualizuję sobie, że znokautuję rywala w trzeciej rundzie. Będzie dobrze, wrócę do Polski z pasem i będziemy świętować - mówił nam w czwartek Błachowicz.
10 października walczył będzie jego klubowy kolega z WCA Fight Team Marcin Tybura (19-6), który zmierzy się z doświadczonym Benem Rothwellem (38-12).
ZOBACZ TEŻ:
- Najsłynniejsza ring girl wciąż imponuje formą [ZDJĘCIA]
- Drwal: Walki celebrytów są jak disco polo [WYWIAD]
- Najman upokorzony. To jego koniec w MMA? [CAŁA WALKA]
- Chalidow: Porażki nauczyły mnie, jak się bić [WYWIAD]
- Najpiękniejsza walka MMA nie dojdzie do skutku [ZDJĘCIA]
- Mike Tyson: Moja córka będzie najlepsza w historii sportu
Tydzień później dojdzie do długo oczekiwanego debiutu. Mateusz Gamrot (17-0) oficjalnie potwierdził, że podpisał kontrakt z UFC i zadebiutuje pod sztandarem amerykańskiego giganta właśnie 17 października. Jego rywalem będzie Magomed Mustafajew (14-4).
- Chciałbym spróbować się z rywalami w UFC. Najlepiej z czołowej piętnastki rankingu. Cały czas toczymy rozmowy. Mój cel jest niezmienny, zostać numerem jeden na świecie. A taką szansę daje tylko UFC - podkreślał niedawno na naszych łamach były już mistrz KSW dwóch kategorii wagowych: lekkiej i piórkowej.
Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
ZOBACZ TEŻ:
Jan Błachowicz przed walką o pas mistrza UFC: Wykonałem kawał dobrej roboty. Wygram przez nokaut w trzeciej rundzie
