https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jan Błachowicz znokautował Coreya Andersona w pierwszej rundzie. Następna walka już o pas mistrza UFC?

Tomasz Dębek
Jan Błachowicz
Jan Błachowicz USA TODAY Network/Sipa USA/East News
W walce wieczoru sobotniej gali UFC w Rio Rancho Jan Błachowicz (26-8) w efektownym stylu znokautował Coreya Andersona (13-5) już w pierwszej rundzie. Potwierdził tym samym aspiracje do pasa UFC kategorii półciężkiej.

- Teraz szansę walki o pas powinien dostać zwycięzca naszej walki z Coreyem. Liczę na to, że będę nim ja. Priorytetem jest wygrana, ale oczywiście najlepiej będzie, jeśli uda się to zrobić w efektowny sposób. Będę szukał nokautu. Wierzę, że walka skończy się właśnie w ten sposób. Skupiam się na zwycięstwie, później będę domagał się walki o pas UFC - zapowiadał na naszych łamach przed sobotnim pojedynkiem Jan Błachowicz.

Jak powiedział, tak zrobił. To był największy test w karierze 36-latka. Rozpędzony czterema wygranymi z rzędu Anderson był faworytem bukmacherów i zdecydowanej większości ekspertów za Oceanem. Również dlatego, że bił się już z Polakiem. Pięć lat temu w Las Vegas zdominował go zapaśniczo i pewnie wygrał decyzją sędziów.

Błachowicz podkreślał, że tym razem obraz pojedynku będzie zupełnie inny. Nie mylił się. Zaczęło się od wymian w stójce, żaden z zawodników nie zyskiwał w nich jednak wyraźnej przewagi. W końcu po trzech minutach Amerykanin zaatakował niskim kopnięciem, "Cieszyński Książę" był jednak na to przygotowany i wystrzelił potężnym prawym sierpem. "Overtime" padł nieprzytomny na matę, gdzie zainkasował jeszcze cios młotkowy na głowę.

Pod wrażeniem występu Polaka był oglądający galę z pierwszego rzędu mistrz UFC kategorii półciężkiej, Jon Jones (26-1). "Bones" nie szczędził Błachowiczowi braw, a po walce komplementów. Tuż po nokaucie nasz zawodnik wskazał zresztą na Jonesa i miał mu coś do powiedzenia. "Zrobimy to?" - pytał.

- Obiecałeś mi to, kiedy spotkaliśmy się w sklepie. Jesteś następny! Podaj tylko czas i miejsce - dodał w wywiadzie po walce.

Przed sobotnią wygraną z Błachowicz był szósty w rankingu UFC. W zaktualizowanym zestawieniu na pewno wyprzedzi swojego rywala (był piąty), a może podskoczy jeszcze wyżej. Wiele wskazuje na to, że kolejną walkę stoczy właśnie z Jonesem. Jeśli wygra, zostanie pierwszym Polakiem z tytułem mistrza UFC. Szlak przetarła mu Joanna Jędrzejczyk (16-3), która w latach 2015-17 królowała w dywizji słomkowej. W marcu olsztynianka będzie miała zresztą okazję na odzyskanie tytułu. Jej rywalką będzie Chinka Weili Zhang (20-1).

ZOBACZ TEŻ:

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska