- Wstąpiłem do Obrony Terytorialnej, żeby walczyć o swój kraj, swoje miasto. Mam rodzinę, matkę, żonę, dziecko. Muszę ich obronić - mówi Polskatimes.pl Sergiusz Neczytajło, ukraiński dziennikarz, który postanowił wstąpić do Obrony Terytorialnej. - Chętnych jest więcej niż broni. Niektórzy muszą czekać po kilka dni, nim dostaną mundur i karabin - dodaje Ukrainiec polskiego pochodzenia. Jak podkreśla, mama zawsze kazała mu pamiętać, skąd pochodzą jego przodkowie.
Sergiusz Neczytajło opowiedział też o życiu w Kijowie. - Pomimo codziennych alarmów bombowych, życie obecnie toczy się w miarę normalnie. Ludzie chodzą po ulicach. W sklepach jest trochę towarów. Wszyscy praktycznie zaczęli przyzwyczajać się do życia w czasie wojny - mówił. - Z miasta uciekło jednak około 2 milionów ludzi - dodawał.
Z Sergiuszem Neczytajło rozmawiał Marcin Koziestański.