Unieważniona uchwała o odwołaniu dyrektorki, ale starosta nie ustępuje

Zarząd Powiatu Nowosądeckiego w lipcu odwołał Małgorzatę Konstanty z funkcji dyrektora Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. ks. Józefa Tischnera w Starym Sączu. Swoją decyzję tłumaczył troską o dobro społeczności szkolnej.

Konflikt w szkole narastał od trzech lat. Do starosty, który prowadzi szkołę, wpłynęła skarga nauczycieli na dyrektorkę. Zarzucili jej, że zwolniła sześciu z nich przed zaopiniowaniem arkusza organizacyjnego przez wydział edukacji. Błędnie naliczyła im również tzw. pensum godzin. Jednej osobie miała dać wypowiedzenie w trakcie jej urlopu dla poratowania zdrowia.

- Do dziś nie poinformowano mnie oficjalnie o zarzutach, jakie kierowano pod moim adresem. Znam je z doniesień medialnych. Pozbawiono mnie szansy na obronę - powiedziała Małgorzata Konstanty „Gazecie Krakowskiej”.

Sprawę o przywrócenie na stanowisko, które zajmowała przez 11 lat, skierowała do Sądu Pracy i Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. W piątek WSA stwierdził nieważność uchwały podjętej przez Zarząd Powiatu Nowosądeckiego.

- W myśl tego wyroku uchwała została podjęta z naruszeniem prawa - podkreśla Małgorzata Konstanty.

Decyzja sądu administracyjnego wzmacnia jej argumenty w walce ze starostwem przed sądem pracy. Tymczasem, mimo niekorzystnego dla siebie werdyktu WSA, starosta podtrzymuje swoją decyzję o odwołaniu dyrektorki.

- Czekam na uzasadnienie wyroku - zaznacza starosta Marek Pławiak. Nie wyklucza złożenia skargi do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Twierdzi bowiem, że WSA jedyne formalnie oceniło uchwałę, a nie argumenty za odwołaniem dyrektora

Stanisław Szudek, szef Nowosądeckiej Delegatury Małopolskiego Kuratorium Oświaty przypomina, że pozytywnie zaopiniował wniosek starostwa o odwołanie dyrektorki. Oparł się nie tylko na argumentach starosty, ale i na wynikach swoich kontroli w miesiącach poprzedzających odwołanie.

- Konflikt w szkole się wówczas pogłębiał - zaznacza Szudek.