Od piątku całym taborem i majątkiem PKSiS Oświęcim zarządza syndyk z Krakowa Radomir Szaraniec. Po zajęciu majątku firmy na drogi nie mogą wyjechać żadne autobusy PKSiS Oświęcim, a jeździły w Krakowie, Nowym Sączu, Oświęcimiu i Kutnie. Pasażerowie podróżowali nimi po całym kraju, a z powiatu oświęcimskiego najwięcej połączeń było na Śląsk, do Krakowa i większości pod oświęcimskich gmin.
– Firma wraz z decyzją sądu straciła licencję na przewóz osób i prowadzenie działalności, więc ja również nie mogę świadczyć usług przewozowych – mówi Szaraniec. – Jedyne co mogę to wynająć autobusy, ale bez kierowców i chyba to jest najlepsze rozwiązanie dla szkół – tłumaczy.
PKSiS ma osiem milionów długów. Póki co nie wiadomo ile wart jest zajęty majątek, ale prawdopodobnie pieniądze z jego sprzedaży pokryją wszystkie długi. W pierwszej kolejności spłacone będą koszty postępowania sądowego. Później należności odzyskają pracownicy i Zakład Ubezpieczeń Społecznych (tylko za dwa lata wstecz). Następny w kolejce jest Skarb Państwa, a na końcu pozostali wierzyciele, których jest ponad 250.
Więcej o sprawie w Gazecie Krakowskiej
Źródło: Gazeta Krakowska
