Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urząd zapowiada serię wielkich podwyżek. Decyzję podejmą radni. "Najtrudniejsze głosowanie tej kadencji"

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Wkrótce za bilety możemy zapłacić o wiele więcej
Wkrótce za bilety możemy zapłacić o wiele więcej Andrzej Banas / Polska Press
Urzędnicy Jacka Majchrowskiego w środku wakacji zaproponowali konkretne podwyżki w trzech ważnych sektorach: za bilety na komunikację miejską, abonamenty postojowe mieszkańca w strefie płatnego parowania oraz za wywóz śmieci. Jak mówią, to wstęp do rozmów z radnymi, bo to ci ostatecznie ustalą wszelkie stawki. To, co zaproponowali urzędnicy, to momentami wzrost nawet o 1000 procent. Radni mówią, że przed nimi najtrudniejsze głosowanie tej kadencji.

FLESZ - Przed nami fala upadłości?

W środę po południu odbyło się spotkanie tzw. zespołu covidowego. To zespół, w skład którego wchodzą radni, urzędnicy i przedstawiciele prezydenta. Jego zadaniem jest wypracowanie rozwiązań na finansowe problemy miasta spowodowane przez pandemię koronawirusa. Jednym z takich rozwiązań mają być podwyżki cen biletów za komunikację miejską oraz abonamentów postojowych w strefie płatnego parkowania (SPP).

Wielkie podwyżki

Najważniejsza zmiana to zastąpienie biletu 20-minutowego 10-minutowym w cenie 3 zł oraz podwyżka ceny biletu jednoprzejazdowego do 6 zł (teraz to 4,6 zł). Natomiast bilet miesięczny na wszystkie linie na Karcie Krakowskiej ma podrożeć do 96 zł (teraz 69 zł). Nie będzie już biletów na jedną, czy dwie linie. Nowością ma być możliwość zakupu biletu półrocznego na wszystkie linie na Kartę Krakowską za 480 zł. Czyli 80 zł za miesiąc.

Z kolei propozycja urzędników dla SPP to płatny postój także w niedzielę w podstrefie A oraz wydłużenie czasu jej funkcjonowania od 8 do 22 (w podstrefach B i C od poniedziałku do soboty, od 8 do 20). Największa zmiana to podniesienie stawek abonamentu postojowego z 10 zł do 80 (podstrefa B i C) oraz 100 zł (podstrefa A).

Władze Krakowa wracają też do kwestii podwyżek za wywóz śmieci. Nowa propozycja do jedna stawka od osoby zamieszkująca daną nieruchomość, bez znaczenia, czy to mieszkanie, czy dom. Urzędnicy proponują 27 zł od osoby, przy segregacji śmieci, i 54 zł przy jej braku. Okazało się także, że od połowy lipca, w związku z nową taryfą jednego z dostawców ciepła dla MPEC, opłaty za ciepło z miejskiej sieci wzrosły średnio o 7,3 proc. Prawdziwy wysyp podwyżek.

Urzędnicy: to wstępna propozycja

Urzędnicy asekuracyjnie mówią, że to wstęp do dyskusji, a nie finalne propozycje (oprócz MPEC – red.), bo decyzję i tak podejmują radni. - To wszystko propozycje. Nie będziemy tego forsować, chcemy zacząć rozmawiać zawczasu, żeby dojść do kompromisu – tłumaczy Sebastian Kowal z Zarządu Transportu Publicznego. To właśnie ZTP przygotowała projekt zmian cen biletów oraz w SPP.

Urzędnicy tłumaczą się spadającymi wpływami ze sprzedaży biletów w związku z pandemią. W czasie epidemii dzienne wpływy ze sprzedaży biletów spadły z ok. 1,5-2,5 mln zł do kilkudziesięciu tysięcy złotych lub maks 200-400 tys. zł. - Jeśli chcemy, żeby komunikacja jeździła jesienią co 5-7 minut na priorytetowych liniach, to musimy rozważyć takie stawki – mówi Kowal. Z kolei zmiany w SPP urzędnicy tłumaczą m.in. tym, że stawka 10 zł za abonament nie była zmieniana od 20 lat i teraz jest już niewystarczająca.

Decyzję o podwyżkach, zarówno biletowych, w SPP, jak i za śmieci, podejmą radni. Najpewniej temat zaczną już na pierwszej sesji po wakacjach, na koniec sierpnia.

Co zrobią radni? "Najtrudniejsze głosowanie"

- To wielowątkowy temat. Trzeba go przeanalizować, ale nie można wszystkie zaakceptować, jak chociażby kwoty 8-10 razy większej za abonament postojowy. Trudna do zaakceptowania jest też cena biletów miesięcznych – mówi Dominik Jaśkowiec (KO), przewodniczący rady miasta. - To będzie najważniejsze i najtrudniejsze głosowanie w tej kadencji, które ją określi. Wszyscy się będą do tego odnosić przez najbliższe lata – dodaje szef rady miasta.

- Zawsze zakładaliśmy szeroka SPP, ale przy tanim abonamencie. Ta propozycja to wywrócenie tego do góry nogami – kwituje przewodniczący. Jak dodaje, Kraków stawia w tym momencie na ruch rowerowy, bo to najtańszy sposób transportu. Szkoda więc, że niedawno miasto nie potrafiło utrzymać systemu miejskiego roweru Wavelo, który znikł z naszych ulic.

Szef prezydenckiego klubu Rafał Komarewicz wskazuje, gdzie można szukać brakujących pieniędzy. - Najlepiej byłoby, gdyby rząd PiS wspomógł komunikację miejską w Krakowie. Jeśli takiego wsparcia nie będzie, to koszty niestety spłyną na mieszkańców. Braki w budżecie transportowym to nie złe zarządzenie, tylko efekt koronawirusa – podkreśla. Na ostatnie sesji rada miasta przyjęła rezolucję, autorstwa klubu Kraków dla Mieszkańców, z apelem do rządu o wsparcie finansowe dla miejskiego transportu.

Co do zmian w SPP, to Rafał Komarewicz zaznacza, że nie ma mowy na podwyżki rzędu 800-1000 proc. - Jakieś zmiany powinny być, ale nie takie. Może na pierwszy samochód abonament 15 zł, a drugi i trzeci już o wiele więcej. Tak to wstępnie widzę – dodaje.

Podwyżka cen biletów w zamian za dymisję dyrektora ZTP?

Wszystkie propozycje podwyżek negatywnie oceniają radni PiS, zwłaszcza droższy abonament postojowy. - SPP zakłada się po to, aby umożliwić rotację aut. Podwyżka abonamentu tego nie zapewni – mówi Włodzimierz Pietrus, szef klubu PiS. Przychylniejszym okiem patrzy na propozycję wydłużenia godzin SPP w podstrefie A i opłaty także w niedzielę, ale zastrzega, że to kwestia do dalszej dyskusji.

Mocno natomiast krytykuje pomysł likwidacji biletu 20-minutowego i zastąpienie go 10-minutowym. - To będzie martwy bilet, wprowadzony tylko po to, aby kupować droższe bilety. Z kolei podwyżka cen biletów miesięcznych spowoduje, że niektórzy z nich zrezygnują. Oferta była przyjazna, a teraz to próba wyciągnięcia pieniędzy, która może się nie udać – kwituje radny.

Krytycznie na podwyżkę cen biletów patrzą radni KdM. - To ostatni sposób na łatanie dziury budżetowej związanej z Covid-19. Ich skala jest drastyczna i niekoniecznie musi oznaczać większe wpływy, wszak część osób może z miejskiej komunikacji po prostu zrezygnować. Na pewno trzeba szukać środków poprzez oszczędności w wydziałach, ale również poprzez zmianę zakresu lub odłożenie inwestycji, które nie są priorytetowe, jak chociażby Zakrzówek, na który planowane jest wydanie ponad 50 mln – mówi radny Łukasz Maślona.

Co do nowych stawek za śmieci, to radni zwracają uwagę, że wciąż nie mają pełnych danych z MPO. Radny Komarewicz mówi, że z tego, co przedstawia spółka miejska, nie wychodzi, że opłata powinna wynieść 27 zł od osoby, a raczej 17 zł.

Radni, już nieoficjalnie mówią, że jeśli urzędnicy chcą negocjować, to powinni przedstawić coś "na zachętę", na przykład… dymisję Łukasza Franka, dyrektora ZTP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska