Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga, rozpoczęło się wielkie polowanie na dłużników

Piotr Rąpalski
fot. Anna Kaczmarz
Uwaga mieszkańcy, żarty się skończyły! Urzędnicy ostro się wzięli do ściągania pieniędzy za nieopłacone parkowanie w strefie, jazdę na gapę i nielegalne zajmowanie chodnika pod remonty i reklamy. W ten sposób władze Krakowa chcą łatać budżetową dziurę wynoszącą już 140 mln zł. Do ściągania kar posyłają więcej urzędników i przekazują sprawy komornikom.

Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu ma do ściągnięcia aż 17 mln zł za nieopłacony postój w strefie. Kwota uzbierała się przez 5 lat. "Opłata dodatkowa" wynosi 50 zł, ale po pierwszym wezwaniu rośnie o 8 zł. Rekordzista ma ich prawie 300 na łączną kwotę ok. 17 tys. złotych.

- Unowocześniliśmy system, mamy teraz dostęp do centralnej ewidencji pojazdów i kierowców. Pilnujemy, aby sprawy się nie przedawniały - zapewnia Michał Pyclik z ZIKiT. Jeśli ktoś nie zapłacił pięć lat temu, to dostanie od razu wezwanie do zapłaty za wszystkie nieopłacone parkowania za lata 2007-2012. Wcześniej część kar sprzed roku 2007 poszła w niepamięć. Takie kary przedawniają się po pięciu latach. Codziennie ponad pół tysiąca kierowców zostawia samochody i nie płaci. Tylko w ciągu pierwszych czterech miesięcy br. kontrolerzy wystawili 66 tys. opłat dodatkowych. Dla porównania - w całym 2011 r. było ich 115 tys.

Kierowcy najpierw za wycieraczką znajdują wezwanie do zapłaty. Jeśli po miesiącu nie uregulują należności, otrzymują kolejne pocztą. Gdy to nie skutkuje, ZIKiT wystawia tzw. tytuł wykonawczy. Sprawa trafia do komornika. Rocznie na parkomatach miasto zarabia 9 mln zł, a na płaconych od razu karach 2 mln zł.

Z kolei 7,6 mln zł ZIKiT zamierza ściągnąć od przedsiębiorców, którzy nie zapłacili za ustawienie reklamy na chodniku lub rusztowania pod remont budynku. Rocznie na takich umowach miasto zarabia aż 21 mln zł.

Po tym jak w 2011 r. Najwyższa Izba Kontroli wykazała, że urzędnicy nie potrafili wyegzekwować ponad 12 mln zł za lata 2010-2011, ZIKiT wziął się do roboty. Kiedy powstały zaległości, sprawami zajętych pasów drogowych zajmowało się ledwie kilku urzędników. Rok temu ich liczba wzrosła do 10. Teraz jest ich już 18. W rok ściągnięto prawie 4,5 mln zł. Osób zajmujących się ściąganiem należności ze strefy parkowania jest 15.

- Czynimy wszelkie zabiegi prawne, by odzyskać należności. Sprawy trwają nawet do sześciu miesięcy - dodaje Pyclik.
Także MPK bezlitośnie ściga gapowiczów. W br. złapano ich ponad 71 tys. O 5 tys. więcej niż w tym samym okresie w 2011 r. Od jazdy bez biletu nie odstraszyła podwyżka kary ze 150 do 240 zł.

Tylko za rok 2011 MPK musi wegzekwować kwotę 5 mln zł. W ciągu ostatnich 10 lat komornik odwiedził prawie 76 tys. gapowiczów. Część spraw nadal się ciągnie. Rekordzista został złapany już 153 razy i jego zaległości sięgają prawie 17 tys. zł.
- Blisko połowa złapanych pasażerów nie płaci opłaty dodatkowej - mówi rzecznik MPK, Marek Gancarczyk. Miesięcznie na karach miasto zarabia jednak pół miliona złotych.

Na kontrolera w pojazdach miejskiej komunikacji trafić łatwo, bo co dzień pracuje ich ok. 150.

Mandatami sypie Straż Miejska. W 2011 r. wystawiła ich ponad 66 tys. na kwotę 7 mln zł. W br. do końca września 2012 r. kwitów za złe parkowanie, śmiecenie czy picie alkoholu w miejscu publicznym było już 50 tys. na kwotę 5,2 mln zł. Rekordzista ma 70 mandatów na kwotę 14,3 tys. zł. Jeśli nie zapłacimy kary do trzech miesięcy od jej wystawienia, Urząd Miasta uruchamia komornika. Urzędnicy działają szybko, bo mandaty od straży przedawniają się po trzech latach.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Policja uderza w środowisko kiboli

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska