Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga! Truciciel zwierząt w Czyżynach

Magda Hejda
archiwum Polskapresse
Zwierzęta w okolicach ulicy Narciarskiej nie są bezpieczne!W przypadku wystąpienia u psa lub kota jakichkolwiek dolegliwości żołądkowych natychmiastowa interwencja lekarza weterynarii może uratować im życie - ostrzega Magda Hejda

Czytaj także: Futura Park już prawie gotowy [ZDJĘCIA]

Ostatnio ofiarami truciciela stały się dwa koty i pies. Mimo interwencji lekarza weterynarii zwierząt nie udało się uratować.

Psiak był zabrany z krakowskiego azylu, miał wreszcie wymarzony dom, troskliwych opiekunów. Ratowali go pięć dni, trucizna była silniejsza. Lekarz stwierdził, że przyczyną śmierci było spożycie substancji chemicznej.

Ostrożnie na spacerach

Mieszkańcy od dawna mają podejrzenia, kto truje zwierzęta, ale na razie nikt nikogo nie złapał za rękę. Od dawna w okolicy domowe koty znikają bez śladu. Dopóki truciciel nie zostanie przyłapany na gorącym uczynku, zwierzęta nie są bezpieczne, a ich opiekunowie powinni zachować szczególną ostrożność.

Trzeba zwracać uwagę, żeby pies w czasie spaceru nie zjadał znalezionych resztek jedzenia. Jeśli ma skłonności do szybkiego pochłaniania "zdobyczy", należy założyć mu kaganiec. Spacer będzie mniej udany, ale bezpieczny. W przypadku wystąpienia u zwierzaka jakichkolwiek dolegliwości żołądkowych natychmiastowa interwencja lekarza weterynarii może uratować mu życie.

Przyjaciele dzikich kotów

W rejonie ulicy Narciarskiej jest sporo ogrodów, a w nich koty wolno żyjące, zupełnie bezbronne, gdy zjedzą trutkę - one nie trafią do gabinetu weterynaryjnego. Koty nie mają właścicieli, ale mogą liczyć na pomoc wolontariuszy współpracujących z Fundacją "Zwie- rzęta Krakowa" i przyjaznych mieszkańców.

Dachowce nie tylko są dokarmiane, ale też sterylizowane, kocie maluchy wyłapywane, odrobaczane, "cywilizowane" i przekazywane amatorom kociego piękna. To pomaganie wolno żyjącym kotom jest możliwe dzięki przychylności mieszkańców. W jednym z przydomowych ogrodów bezpieczną przystań znalazła kotna kotka. Gospodarze tego miejsca, starsze małżeństwo, nie tylko nie przegonili kociej mamy, lecz karmili ją i zrobili dla niej i potomstwa drewniany domek. Nazwali ją Misia. Wolontariusze obiecali, że poszukają dobrych domów dla maluchów, a Misię wysterylizują. Kocięta stały się samodzielne, a Misia pojechała na zabieg. Starsza Pani dbała, żeby kociakom niczego nie brakowało.

Podtopione kocięta

Tego dnia usłyszała, że gdzieś na zewnątrz leje się woda. Zaniepokojona, czy to nie jakaś awaria wodociągu, wyjrzała przez okno. Oniemiała. Do budki z kociętami strumieniem lała się woda. To sąsiad. Stał na swojej posesji i wężem ogrodowym lał do budki z kociętami wodę. Wybiegła z krzykiem, sąsiad uciekł. Na szczęście kocięta nie utopiły się, zdążyła je uratować - były mokre i wystraszone, ale żywe. Wolontariuszka Fundacji "Zwierzęta Krakowa" wezwała policję. Kiedy nadjechał radiowóz, mężczyzna zawołał do wolontariuszki "Pani się Boga nie boi!". Odpowiedziała "Bóg się Pana wstydzi!".

Niestety, starsza pani, która uratowała koty, nie ma sił ani zdrowia, żeby pojechać na komisariat i złożyć zeznania. Policjanci z mężczyzną przeprowadzili rozmowę. Zwierzęta nie zaświadczą o swojej krzywdzie i pewnie znowu sprawa "rozejdzie się po kościach". W kocim domku zostały już tylko dwa kociaki, trzy udało się złapać - są pod opieką wolontariuszy Fundacji "Zwierzęta Krakowa".

Potrzebne domy

Jeśli ktoś może dać im bezpieczny dom, prosimy o kontakt z numerem tel. 600 92 15 99. Po incydencie wolontariuszka postanowiła odwiedzić księdza proboszcza i poprosić go, by odwołał się do ludzkich sumień i napiętnował znęcanie się nad zwierzętami w swojej parafii.

Trzymam kciuki za powodzenie tej misji, w końcu mamy październik, a 4 października był dniem św. Franciszka z Asyżu, który mówił ludziom, że zwierzęta to nasi bracia mniejsi.

Po sterylizacji Misia wróci do swojego ogrodu. Czy będzie bezpieczna? Miejmy nadzieję, że tak i że interwencja policji uświadomiła mężczyźnie, iż znęcanie się nad zwierzętami jest karalne.
Niestety, wciąż nie wiadomo, kto truje zwierzęta w okolicy. Przyjaciele zwierząt powinni nadal mieć oczy szeroko otwarte i obserwować, kto rozrzuca zatruty pokarm. To jedyny sposób, by złapać truciciela.

Do Fundacji "Zwierzęta Krakowa" z ulicy Narciarskiej trafiło już kilkanaście kotów, dorosłe wysterylizowane są wypuszczane do środowiska, w którym żyły, małe trafiają do domów, również dzięki cotygodniowej akcji "Przygarnij kotka". W każdą sobotę w godz. 10-17 i w niedzielę w godz. 12-17 w sklepie zoologicznym w M1 kocięta i dorosłe koty czekają na opiekunów.

Wybory 2011: Poznaj nowych posłów z Małopolski [ZDJĘCIA]

Wybieramy najpiękniejszy rynek w Małopolsce! Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska