Prezydent miasta złożył swoim gościom podziękowania oraz gratulacje i wyrazy uznania za gotowość niesienia pomocy ofiarom wypadku miejskiego autobusu i zaangażowanie w ratowanie życia i zdrowia poszkodowanych.
- Bezinteresowna pomoc drugiemu człowiekowi zasługuje na szczery podziw, to właśnie w takich gestach wyraża się prawdziwe człowieczeństwo - powiedział Aleksander Miszalski.
Prezydent stwierdził też, że osoby, które są gotowe poświęcić swój czas i energię, by ratować innych, to "prawdziwy skarb naszej społeczności".
- Państwa działania mają ogromne znaczenie nie tylko dla ofiar wypadku, ale wszystkich krakowian, bo niosą nadzieję, przywracają wiarę w dobro i udowadniają, że empatia i odwaga nie są pustymi słowami - dodał prezydent podczas czwartkowego spotkania.
Przypomnijmy: chodzi o dramatyczny wypadek autobusu miejskiego w Krakowie, do którego doszło na skrzyżowaniu al. Róż z ul. Edwarda Rydza-Śmigłego w Nowej Hucie. 19 osób zostało w nim poszkodowanych, cztery były w stanie ciężkim. Ranni trafili do szpitali w Krakowie i Olkuszu. Sprawcą wypadku był 24-letni kierowca samochodu osobowego, który nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu autobusowi i doprowadził do zderzenia pojazdów. Autobus po tym zderzeniuuderzył w latarnię i po chwili w drzewo. 24-latek 16 kwietnia usłyszał zarzut nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób.
Na miejscu wypadku nie brakowało osób, które ruszyły, by nieść pomoc poszkodowanym. Prezydent Krakowa w kolejnych dniach prosił o kontakt do takich osób.
