Spójnia Osiek-Zimnodół-Zawada - Karpaty Siepraw 5:1 (4:1)
Bramki: 1:0 A. Żmuda 6 karny, 1:1 Salawa 31, 2:1 A. Żmuda 32, 3:1 A. Żmuda 41, 4:1 Świda 43, 5:1 P. Żmuda 68.
Spójnia: Siuzdak - Kania, Szymczyk, Rodziewidz, Świda - A. Żmuda, Niemczyk, Kasprzyk (85 Gąsior), Cudejko, Lewandowski (80 Macałka) - P. Żmuda (71 Pabiańczyk).
Karpaty: M. Wróblewski - Anioł (46 Kęsek), Jagła, Kubera, Lesak - G. Chlebda (20 Salawa), Korzeniowski, Zając, Armatys (46 T. Szablowski), B. Chlebda - Burkat (46 Mieszczak).
Sędziował: Dawid Skoneczny (Kraków). Żółte kartki: Świda, Szymczyk, Lewandowski - Armatys, Jagła, Salawa, Wróblewski, Zając, Kęsek; czerwona: T. Szablowski (61). Widzów: 50.
Przed tym meczem Karpaty z kompletem punktów prowadziły w tabeli, a zamykała ją Spójnia (2 „oczka”). Lider słono zapłacił za koszmarne błędy w obronie, a bohaterem gospodarzy został A. Żmuda (hat-trick i asysta)
Goście rozdawali „prezenty” - najpierw karnego po faulu Anioła na Lewandowskim w niegroźnej sytuacji. Przy golu na 3:1 A. Żmuda odebrał w polu karnym piłkę Kuberze, a po przerwie P. Żmuda zabrał ją golkiperowi.
Sieprawianie przegrali zasłużenie, ale mogliby ugrać coś więcej, gdyby byli skuteczniejsi w kluczowych momentach. Tak było w 39 min (przy 2:1), gdy G. Chlebdę zatrzymał Siuzdak, a także w 47 min, gdy Mieszczak z bliska powinien był trafił na 4:2.
