Zobaczcie zdjęcia z meczu Niwa Nowa Wieś - Błękitni Modlnica
Wydawało się, że gospodarze, na głodzie gry, bo po tygodniowej przerwie, szybko otworzą wynik meczu. Po strzale Mariusza Piskorka, Stanisław Rusinek z trudem wybił piłkę na rzut rożny.
Potem kilka okazji mili przyjezdni. Z bliska strzelał Dariusz Pyzioł, a potem, po dograniu z rzutu rożnego, minimalnie niecelnie główkował Artur Katarzyński.
Kiedy wydawało się, że to goście są bliżsi prowadzenia, po dograniu od Kamila Babickiego z prawej strony, na dalszym słupku główkował Krzysztof Jurczak. Ten sam zawodnik mógł podwyższyć wynik. Zdecydował się na indywidualną akcję, złamał akcję do środka boiska i oddał strzał w dalsze „okienko”. Z trudem piłkę wybił Rusinek.
Z kolei tuż przed przerwą, Wojciech Janowski spudłował z bliska.
Tuż po przerwie, piłkę zagraną wzdłuż bramki, do siatki wepchnął Tomasz Kawa i mecz zaczął się od nowa.
Jednak od czego miejscowi mieli w swoich szeregach Mariusza Piskorka. Jeszcze w 56 min minimalnie przestrzelił nad poprzeczkę. Jednak chwilę później, w zamieszaniu przed polem bramkowym, niemal z „podpórki” zdobył gola. Później idealnie wbiegł na bliższy słupek, by strzałem głową zamienić na gola dobre podanie od Krzysztofa Chrapka.
- Trzeba być cierpliwym, i jak jedna, czy druga sytuacja nie wpadnie, to będą kolejne. W moim przypadku to się potwierdziło. Za trzecim razem już trafiłem. Cieszę się, że w gronie nowych drużyn potwierdzam skuteczność z okręgówki, ale tworzymy kolektyw. To on jest naszą siłą. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego i tak w każdym meczu. Po porażce w Sieprawiu i pauzie wynikającej z terminarza, zwycięstwo było dla nas obowiązkiem – stwierdził Mariusz Piskorek, autor dwóch goli dla Niwy.
- Mając trzy wyborne pozycje w pierwszych dwudziestu minutach powinniśmy byli zdobyć dwa gole i ustawić sobie mecz. Tymczasem przegraliśmy. W każdym meczu nie ustępujemy rywalom w wypracowanych pozycjach bramkowych, ale nie umiemy ich zamienić na gole. Rywale są skuteczniejsi od nas. Nie wiem, skąd się bierze nerwowość w polu karnym rywali – zastanawiał się po meczu Krzysztof Szumiec, trener Błękitnych.
Niwa Nowa Wieś – Błękitni Modlnica 3:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Jurczak 28, 1:1 T. Kawa 47, 2:1 Piskorek 61, 3:1 Piskorek 76.
Niwa: Drewniany – Gardyński (70 Stawowczyk), Mateja, Matejko, Kubeczko – Babicki (77 Miłoń), Nycz, Holewa, Garlacz (56 Chrapek) – Jurczak, Piskorek (86 Bisaga).
Błękitni: Rusinek – Kuciel, Łyp (79 Czarnik), Pyzioł (79 Kotarba), T. Kawa – Katarzyński (63 Maślanka), Kwinta (46 Saszow), M. Kawa, Krzysiak – Janowski, Skwarczeński (46 Lisewski).
Sędziował: Piotr Mucha (Olkusz). Żółte kartki: Mateja, Kubeczko, Chrapek – Skwarczeński, Łyp, M. Kawa. Widzów: 100.
Inne mecze 5. kolejki:
Sokół Kocmyrzów – Tempo Białka 1:3
Clepardia Kraków – Orlęta Rudawa 1:1
Wiślanka Grabie – Spójnia Osiek Zimnodół 2:0
Karpaty Siepraw – Zjednoczeni Złomex-Branice 2:0
Garbarnia II Kraków – KS Chełmek 1:1
Pcimianka – MKS Trzebinia 0:1 (0:1); bramka: Kowalik 40
Pauzuje: Jutrzenka Giebułtów
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Dzieci i młodzież z Ukrainy znalazły w naszym regionie drugi dom i nową szkołę
- Hokej. Strzelecki trening Re-Plast Unii Oświęcim kosztem torunian
- Oświęcim. Obchody 83. rocznicy agresji Niemiec na Polskę i wybuchu II wojny światowej
- W szkołach w Oświęcimiu zabrzmiał pierwszy dzwonek po wakacjach
- Strażacy ochotnicy w Grojcu świętowali 110-lecie swojej jednostki
