Przerażeni mieszkańcy Bębła zaczęli protest przeciwko budowie masztu Play wśród zabudowań mieszkalnych. O tym, że przy ulicy Zachodniej w Bęble stanie stacja bazowa telefonii komórkowej Play okoliczni mieszkańcy dowiedzieli się od Jana Jasiewicza, który na sąsiedniej działce planuje budować dom. On pierwszy odebrał zawiadomienie ze Starostwa Powiatowego w Krakowie, które przygotowuje się do wydania pozwolenia na posadowienie wieży Play.
- Zawiadomienie zaskoczyło mnie bardzo. W jednej chwili okazało się, że działka straciła wartość. Kupiłem 5 lat temu, moje dzieci planowały tu budować dom. Nie chcą mieszkać pod masztem, nie wiem co robić - mówi Jasiewicz. Natychmiast powiadomił mieszkańców. Okazało się, że kolejni sąsiedzi odbierają podobne zawiadomienia. Mają żal do człowieka, który podpisał umowę z Play na budowę masztu.
- To sąsiad nastawiony na łatwy zysk zdecydował wydzierżawić swoją działkę firmie P4 pod budowę 20 metrowej wieży Play z sześcioma antenami sektorowymi i jedną radioliniową. Jesteśmy zbulwersowani tą inwestycją - ubolewa Magdalena Koczur, mieszkanka Bębła. Wskazuje, że to teren Parku Krajobrazowego Dolinki Krakowskie.
Bębło. Protestują przeciwko budowie masztu telefonii Play w ...
Nam nie udało się zastać w domu właściciela działki. - Łatwo było mu podpisać umowę na ustawienie masztu, bo on tu nie przebywa. Od lat buduje dom, ale mieszka w Krakowie. Przyjeżdża do Bębła na weekendy - mówią ludzie.
Mieszkańcy wioski rozpoczęli protest. Zbierają podpisy pod pismem do starostwa, proszą gminę o pomoc w znalezieniu innej lokalizacji dla masztu. - Boimy się niebezpiecznych fal elektromagnetycznych, które mogą wywoływać choroby, nowotwory. Jak mamy uchronić dzieci przed tymi szkodliwymi czynnikami - zastanawia się Agata Jarocka, sąsiadka działki, na której ma stanąć maszt. - Mam troje dzieci, nie wyobrażam sobie, żeby mieszkały pod masztem. Pod wpływem wiatru ustawienia anten mogą się zmienić i będą oddziaływać prosto na nas. Zaznacza, że prosiła sąsiada, żeby zmienił decyzję, ale on jest nastawiony na zysk - dodaje kobieta.
Radny z Bębła Edward Zamojski protestuje razem z mieszkańcami. - To już kolejny maszt. Mamy tu w niedalekim sąsiedztwie maszty innych sieci ustawione na domu dyrektorki szkoły. Obawiamy się oddziaływania fal na nasze zdrowie, a przede wszystkim dzieci - mówi radny.
W akcję protestacyjną włączyła się też Krystyna Janecka, sołtys wioski. - Nie jesteśmy przeciwko Play, bo każdy używa telefonu i chce mieć zasięg. Jednak dążymy do zmiany lokalizacji tej wieży. Chcemy pomóc poszukać dla operatora innego miejsca poza zabudową mieszkaniową - mówi pani sołtys.
Podkreśla, że planami budowy masztu jest zaniepokojony także lekarz z miejscowego ośrodka zdrowia. Mówił wprost, żeby starać się powstrzymać budowę, odsunąć maszt od domów.
O niebezpieczeństwie, jakie niesie ze sobą budowa stacji bazowej telefonii komórkowej mówią miejscowi pszczelarze. Podkreślają, że fale elektromagnetyczne niszczą pasieki.
- Straciliśmy tysiące pszczół przez mniejsze istniejące w Bęble maszty. Pszczoły wylatują z ula, żeby zbierać pokarm, ale nie mogą do niego trafić z powrotem, bo fale z anten zakłócają im system orientacji. Pszczoły giną gdzieś w terenie, a matka w ulu zostaje sama i ginie z głodu - opowiada Andrzej Mirek. Jego mama Bożena Mirek jest przekonana, że jeśli maszty mają tak zgubny wpływ na pszczoły, to dla ludzi również są groźne.
Play twierdzi, że jest otwarty na nowe propozycje lokalizacji w Bęble i gminie Wielka Wieś. Przedstawiciele operatora telefonii komórkowej rozmawiali z wójtem. - Jesteśmy po pierwszych rozmowach. Poznaliśmy oczekiwania firmy i warunki lokalowe, jakie powinny być spełnione, żeby powstała stacja bazowa. Szukamy alternatywnych miejsc dla tej lokalizacji w Bęble. Chcemy tez wyprzedzić takie konfliktowe sytuacje i poszukać lokalizacji dla innych operatorów - mówi Krzysztof Wołos, wójt gminy Wielka Wieś.
Stanowisko Play
O możliwości zmiany lokalizacji masztu z antenami zapytaliśmy w Play. Otrzymaliśmy odpowiedź od przedstawiciela spółki, do której należy Play.
Witold Tomaszewski, doradca zarządu spółki P4 informuje:
- Prowadzimy postępowania i nie rozważamy innych lokalizacji, bo nie natrafiliśmy na żadne, które mogłyby być alternatywą.
- Nasi przedstawiciele bardzo często zwracają się do lokalnych władz o wskazanie lokalizacji, współpraca z gminami na terenie całego kraju często bywa trudna finansowo i operacyjnie.
- Jeżeli mieszkańcy miejscowości Bęble znajdą inną lokalizację, która spełni swoją funkcję (zapewni zasięg i pojemność sieci w miejscach, na których nam zależy ze względu na rosnące użycie danych przez klientów naszej sieci), to z pewnością ją rozważymy.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
WIDEO: Krótki wywiad: policja ekologiczna dzwoni i pyta „czy pan zrobił coś złego?”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
