Czytaj też: Ryglice: powodzianie kontra ekolodzy
Czerwone światło dla budowy asfaltowni w Brzesku. Kilka dni temu Grzegorz Wawryka podjął negatywną decyzję środowiskową w sprawie inwestycji planowanej we wschodniej części miasta. Zdecydował o tym, biorąc pod uwagę protesty mieszkańców. Nie oznacza to jednak, że asfaltownia nie powstanie.
- Decyzja nie jest prawomocna, inwestorowi przysługuje prawo odwołania się od niej w ciągu dwóch tygodni - wyjaśnia Henryk Piela, kierownik referatu gospodarki komunalnej Urzędu Miasta w Brzesku.
Czy przedsiębiorca z Porąbki Iwkowskiej skorzysta z tej możliwości? Tego na razie nie wiadomo, przez dwa dni nie udało się nam z nim skontaktować.
Asfaltownia planowana była na terenie przemysłowym - dawnej wytwórni pasz w Brzesku. Ta sąsiaduje z osiedlem domków jednorodzinnych. Od granicy najbliższych domów dzieliłyby ją 32 metry, dlatego mieszkańcy osiedla zorganizowali protest przeciwko tej budowie. Według inwestora, do asfaltowni przyjeżdżałoby codziennie ponad 160 ciężarówek. Mieszkańcy obliczyli, że obok ich domów tiry jeździłyby co cztery minuty. W tej sytuacji korzystanie z drogi przez nich samych byłoby zdecydowanie utrudnione.
Protestujący bali się nie tylko tirów, ale też nieprzyjemnego zapachu i szkodliwego oddziaływania na środowisko. Zasięgnęli opinii fachowców i dowiedzieli się, że tego typu zakład może stanowić poważne zagrożenie dla ich zdrowia. Według Małgorzaty Pośniak z Centralnego Instytutu Ochrony Zdrowia, tego typu zakłady mogą emitować substancje rakotwórcze.
Prof. Wojciech Mniszek z Wyższej Szkoły Zarządzania Ochroną Pracy dowodzi, że rakotwórcze jednostki emitowane przez wytwórnie mas bitumicznych zatrzymują się w nerkach, wątrobie, śledzionie i że są szczególnie niebezpieczne dla najmłodszych.
Inwestor tłumaczył, że ta wytwórnia w niczym nie przypomina dawnych asfaltowni. Zwrócił też uwagę, że podobny zakład, opierający się na niemieckiej technologii, z powodzeniem funkcjonuje w Augustowie nad jeziorem i nie jest zagrożeniem dla tamtejszego środowiska. Te argumenty nie przekonały ani mieszkańców, ani przedstawicieli samorządu.
Protest mieszkańców okazał się skuteczny także w przypadku powstania spopielarni zwłok w Bochni. Stanowcze "nie" sąsiadów zakładu na dobre odstraszyło inwestorów, którzy wycofali się z tego przedsięwzięcia.
Wybierz Wpływową Kobietę Małopolski 2012 Zobacz listę kandydatek i oddaj głos!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i weź udział w plebiscycie
Ferie zimowe 2012. Zobacz, jak możesz je spędzić w Krakowie!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!