https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W ciemię bity. Wiek niewinności. Felieton Włodzimierza Jurasza

A na imię miała właśnie Renata, dla dziewczyny piękne imię, miła ma… Nie grzeszyła urodą. Chuda, koścista, ze strzyżonymi na krótko mysimi włosami, niemal pozbawiona biustu, a wtedy stanowiło to dla nas podstawowy atrybut dziewczęcości. Za to rżnęła z nami w nogę aż miło.

Był schyłek epoki Gomułki. Mieliśmy po 13-14 lat, cieszyliśmy się jak Renata strzeliła gola, choć na szkolnych potańcówkach nie ustawiały się do niej kolejki dancerów. Gra w nogę - to była cała nasza chłopięca ekscytacja Renatą, choć wyrażaliśmy już zainteresowanie płcią przeciwną (wyłącznie!), najczęściej w formie tzw. końskich zalotów.

W żadnym stopniu nie utożsamialiśmy jej odrębności ze sferą seksualną. Może była lesbijką. Może cierpiała na dysforię płciową i chciała być chłopcem. A może po prostu lubiła haratać w gałę, a wśród koleżanek nie znajdowała chętnych do tego typu aktywności.

My nazywaliśmy takie jak ona chłopczycami. I tyle. Wtedy jeszcze pozwalano dzieciom być dziećmi. Obecnie Renatą z pewnością zainteresowałoby się jakieś lobby. I niekoniecznie byłby to PZPN.

Dziś dzieci pozbawione są takiej niewinności (rzuciłem parę razy okiem na serial „Szkoła”, przeraził mnie bardziej niż „Teksańska masakra piłą mechaniczną”). Rozerotyzowana rzeczywistość, do tego przesiąknięta rozmaitymi zwyrodnieniami, nie tylko internetowa, wdziera się w życie najmłodszych. Padając na podatny grunt, czyli naturalną burzę hormonów, wywołuje niezdrową ekscytację. Teraz, dzięki wprowadzaniu do szkół tzw. edukacji zdrowotnej, owa ekscytacja zyska oficjalną sankcję. Wyobrażam sobie te dyskusje bachorów ze starymi: a

pani w szkole mówiła, że to jest fajne i bardzo zdrowe. Na takie dictum nie ma dobrej reakcji…

W sumie rodzice, bezradni wobec państwowej przemocy, i tak powinni się cieszyć, chociażby z tego, że zlikwidowano przymus odrabiania prac domowych. I modlić, żeby ktoś nie wpadł na pomysł organizowania podczas lekcji tak modnej pracy w grupach. Przy okazji reformy dużo mówi się o prawie najmłodszych do pozyskiwania wiedzy; szkoda tylko, że w tej jednej jedynej sferze życia.

Rodzice (ci sensowni) z pewnością zaoszczędzą na korepetycjach z nowego przedmiotu. Za to więcej wysiłku i kasy będą musieli włożyć w zorganizowanie opieki psychiatrycznej. Także dla siebie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska