Miały być emocje w finale i były. Wisła Warszawa w pierwszym secie była tłem dla ekipy z Krakowa, w której wyróżniały się Marzena Kropidłowska i Gabriela Ponikowska. Podrażnione porażką warszawianki zagrały dużo lepiej w drugiej partii i wówczas to krakowianki nie miały wiele do powiedzenia.
Trener Proximy Alessandro Chiappini dokonał zmian i gra drużyny znów była lepsza. Trzeci set był wyrównany, w jego końcówce znakomitym blokiem popisała się Jowita Jaroszewicz i Proxima znów prowadziła. Set czwarty był bardzo jednostronny. Siatkarkom z Warszawy wychodziło niemal wszystko, a pierwszoplanową postacią była Kinga Hatala, która uczyła się siatkówki w krakowskiej Wiśle.
Tie-break zaczął się od prowadzenia Proximy 2:1 po bardzo dobrej akcji Adrianny Budzoń. Potem blokowane były Paula Słonecka i Jowita Jaroszewicz i przewaga Wisły rosła. Po ataku Kropidłowskiej gospodynie wygrywały 8:6, a po kilku minutach 14:8. Zwycięski punkt zdobyła MVP meczu Kinga Hatala.
Wisła Warszawa - Proxima Kraków 3:2 (23:25, 25:19, 23:25, 25:10, 15:9)
Proxima: Budzoń, Kropidłowska, Krochmal, Ponikowska, Jaroszewicz, Słonecka, Bulbak (libero) oraz Widera, Bakuła, Janicka, Boguszewska.