https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

W Gorlickich lasach trwają rysie gody. W świecie tych zwierząt żadna samica nie kupuje jednak kota w przysłowiowym worku

Agnieszka Nigbor-Chmura
fot. pixabay.com/Nicman
Dzisiaj początek astronomicznej wiosny, a w przyrodzie pora budzenia się i godów. Miłość kwitnie wśród rysi, a opowiedzieć o niej potrafi dr Marcin Widlak, leśnik z wykształcenia, a przyrodnik z pasji. Tak mówią o podleśniczym w leśnictwie Konieczna w powiecie gorlickim koledzy z pracy.

Trzeba być w przysłowiowym czepku urodzonym, żeby na powierzchni około 25 tys. hektarów Ostoi Magurskiej, czyli przestrzeni Magurskiego Parku Narodowego z przyległymi do niego niewielkimi fragmentami lasów Nadleśnictwa Gorlice spotkać tropy rysia. Ich populacja na tym terenie to zaledwie 4-5 osobników, o tej porze roku - zakochanych.

Rysia miłość trwa krótko

Ze względu na ogólnie samotniczy tryb życia, rysie płci przeciwnej spotykają się ze sobą tylko raz w roku – w czasie rui, właśnie teraz. W tym czasie rysie intensywnie wędrują , znaczą teren i głośno się nawołują. Miauczenia i warczenia można usłyszeć wtedy z odległości kilkuset metrów. Wszystko w poszukiwaniu partnera.

Gdy natrafi na z góry upatrzony cel, zakochany ryś nie odstępuje od wybranki swego serca przez trzy dni. Można powiedzieć, że w tym czasie żyje tylko miłością, bo nawet nie poluje, po czym porzuca swoją partnerkę na cały, długi rok.

Kocur jak akwizytor sprzedający usługi matrymonialne

Właśnie w okresie godowym tych zwierząt, w głębi lasu, gdzie śnieg jeszcze nie stopniał, najczęściej można natrafić na dziwne, duże tropy wielkości dłoni należące oczywiście do rysia.

- Samce, czyli kocury w tym czasie powiększają swój areał bytowania, poszukując samic, czyli kotek (nie mylić z kocicami, które są samicami zająca! - opisuje na profilu społecznościowym Nadleśnictwa Gorlice dr Marcin Widlak. - Samiec wędruje po bezdrożach, węsząc, nawołując i odwiedzając terytoria samic. Wyglądem przypomina to trochę akwizytora sprzedającego usługi matrymonialne.

Kotki na punkcie rysiów raz w roku miewają kota

Jak twierdzi leśnik: - Samice jednak nie biorą „kota w worku”, ponieważ, jeśli samiec był w stanie utrzymać przez rok swoje terytorium, które dodatkowo nachodzi na terytoria kilku samic, to taki kocur wart jest zainteresowania i taka samica „ma na jego punkcie kota”. Jednak jeśli jest obcym przybyszem, to może się to dla niego źle skończyć, bo samice są o wiele bardziej agresywne i żyją między sobą wtedy „jak przysłowiowy pies z kotem”. Niestety u rysi wszystko kończy się tak szybko jak się zaczyna i pod koniec marca wraca do normy, a na odwiedziny rysie muszą czekać do następnego roku.

Sezon rowerowy już niedługo! Jaki rower wybrać?

od 16 lat
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska