Instytut został zbudowany w Domu Podhalańskim, który dotychczas był siedzibą Związku Podhalan w Polsce. Stworzenie instytucji było możliwe dzięki porozumieniu Związku Podhalan, Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie, a także Małopolskiego Centrum Kultury „Sokół” z Nowego Sącza. Prace remontowe trwały ponad dwa lata i pochłonęły ponad 34 mln zł, z czego 25 mln zł to środki z Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. Pozostała kwota pochodziła z budżetu województwa małopolskiego. Budynek został mocno rozbudowany – z 1600 metrów kwadratowych do 3500 metrów.
- To ważny moment dla Ludźmierza, który nazywany jest często duchową stolicą polskich górali. To ważna chwila dla tych, dla których Podhale, Gorce, Beskidy, cały Łuk Karpacki to element naszej narodowej kultury i dziedzictwa, które chcemy przekazać naszym potomkom – mówił w czasie otwarcie Instytutu marszałek małopolski Witold Kozłowski.
Dodał, że Instytut ma być „drugim płucem” MCK Sokół. - Nie mam wątpliwości, że stała obecność „Sokoła” w Ludźmierzu pozwoli jeszcze owocniej pełnić wyznaczoną misję, poprzez troskę o zachowanie, dokumentowanie, a jednocześnie promowanie tradycji zwyczajów, folkloru, rękodzielnictwa tej części naszego regionu i naszego kraju, a szerzej całego Łuku Karpat – dodał marszałek.
Budowa siedziby instytutu jest elementem rozwoju całego obszaru Karpat, który – zdaniem marszałka – jest wciąż niedocenionym regionem pod względem przyrodniczym, turystycznym, czy kulturowym.
Julian Kowalczyk, prezes Związku Podhalan w Polsce nawiązał do zapisu z księgi pamiątkowej z 1972 roku – gdy Dom Podhalański został otwarty. - Dom ten ma być strażnikiem postępu, trwałym ogniskiem kultury regionu podhalańskiego, przytułkiem dla następnych twórców i kontynuatorów historii Podhala, godnym miejscem dla pamiątek po naszych przodkach – przypomniał Kowalczyk. - Czekaliśmy na to, że ktoś pomoże naszej organizacji ten budynek uratować. I udało się się. Gdyby nie gest pana marszałka, nie udałoby się to. Za to jesteśmy niezmiernie wdzięczni – dodał prezes Związku Podhalan.
Siedziba Instytutu jest w pełni nowoczesna. Tam prowadzona ma być praca archiwalna, dokumentacyjna – także z wykorzystaniem najnowszych technologii. Zaplanowana jest także praca naukowa, badawcza – nad całą spuścizną ludów karpackich we wszystkich dziedzinach. Ponadto – dzięki sali widowiskowej – będzie to także miejsce spotkania z żywą kulturą regionu.
- Sercem Instytutu będzie dział archiwizacji, opracowania dokumentacji, biblioteka w wydaniu papierowym, ale i cyfrowym. Biblioteka w tradycyjnym wydaniu jest przystosowana do tego, by stare dokumenty były przechowywane w odpowiednich warunkach jeśli chodzi o temperaturę, czy wilgotność – mówi Piotr Gąsienica, wiceprezes MCK Sokół i wiceprezes ZP w Polsce.
W budynku znalazła się mała galeria, sala konferencyjna, ale także liczne pracownie – m.in. kroju i szycia, kaletnicza. Powstała także pracownia muzyczna, która została w pełni wyposażona w instrumenty pasterskie. Do tego dochodzi profesjonalne studio nagrać – głównie z myślą o archiwizowaniu muzyki.
- Mamy także pracownię tańca, tańce będą analizowane, rozpisywane na kroki, tak żeby np. za 50 lat instruktor mógł uczyć nadal tych tańców przyszłe pokolenia – mówi Piotr Gąsienica.
Dodatkowo powstał zewnętrzy amfiteatr, który będzie dedykowany dużym wydarzeniom, do 1000 osób. Znalazła się tam rozkładana scena plenerowa. Tam mają się odbywać m.in. Zjazdy Karpackie.
Wraz z otwarciem Instytutu w Ludźmierzu powołana do życia została rada programowa. W Jej skład weszli ludzie związany z kulturą góralską, m.in. Stanisława Trebunia-Staszel, Dorota Majerczyk, Katarzyna Ceglarz, Bożena Lewandowska, Krzysztof Trebunia-Tutka, Dalibor Mikulik, Avran Fitiu, Peter Kovac. Przewodniczącą została Beata Szydło.
Uroczystość otwarcia nowej siedziby Instytutu poprzedziła także msza święta w Sanktuarium Maryjnym w Ludźmierzu. Wydarzenie zwieńczył koncert Echa Karpat z udziałem zespołów ludowych i kapel z Polski, Słowacji i Węgier, a także otwarcie wystawy prac Władysława Trebuni-Tutki.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
