https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Mikluszowicach nie chcą wieży koło domów

Małgorzata Więcek-Cebula
36-metrowy maszt do przesyłu internetu postawił prywatny przedsiębiorca z Proszowic. Mimo licznych protestów sąsiadów.

Mieszkańcy Mikluszowic protestują przeciw wieży do przesyłu sygnału internetowego. 36-metrowy obiekt wybudował prywatny przedsiębiorca na kupionej przez siebie działce. Problem w tym, że obiekt znajduje się pomiędzy domami innych ludzi.

W jednym z nich mieszka 62-letnia Lucyna Połoncarz. Kobieta razem ze swoją rodziną przeprowadziła się do Mikluszowic z Krakowa.

- Szukałam ciszy, spokoju i czystego powietrza - opowiada. Dla pani Lucyny było to ważne, bo zmaga się z chorobą nowotworową. Do tej pory przeszła dwie skomplikowane operacje onkologiczne. Teraz, jak pojawił się maszt, boi się, że stan jej zdrowia się pogorszy. Mało tego, razem z sąsiadami boją się też o swoje bezpieczeństwo.

- Kto nam zagwarantuje, że podczas wielkich wichur ta wieża nie runie na nasze posesje? - pyta Edward Młynarz.

Mieszkańcy Mikluszowic zwracają też uwagę, że spadła wartość ich działek.

Ustawienia wieży protestującym nie udało się wstrzymać. Wprawdzie po ich piśmie starosta odmówił pozwolenia na realizację inwestycji, ale przedsiębiorca z Proszowic odwołał się od tego. Wojewoda małopolski uznał, że nie ma podstaw, aby zakazać budowy masztu. Mieszkańcy jednak nie odpuścili sprawy i skierowali ją do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Tu nie ma jeszcze rozstrzygnięcia.

W sprawę mocno zaangażował się m. in. miejscowy radny, Stefan Migas.- Taki obiekt nie wpisuje się w plan zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu - podkreśla.

Leszek Zabiegała, sekretarz gminy Drwinia, przyznaje, że w obecnych czasach ważny jest dostęp do internetu, ale nie może być tak, że wieża powstaje bez zgody sąsiadów.

- W tym przypadku mieszkańcy nie zostali dopuszczeni do głosu - zauważa.

Janusz Kaczmarczyk, przedstawiciel firmy, która wybudowała wieżę, nie ma sobie nic do zarzucenia. Przekonuje, że obiekt powstał z poszanowaniem prawa. - Do wybudowania tu wieży zostaliśmy zmuszeni przez samorząd, który za udostępnienie swoich obiektów pod przekaźnik wyliczył bardzo wysoki czynsz - tłumaczy.

Na pytanie, dlaczego nie wybrano terenów niezamieszkałych, odpowiada, że nie ma nic złego w tym, że wieża stoi obok domów. Zapewnia, że taka lokalizacja nawet w najmniejszym stopniu nie zagraża zdrowiu czy bezpieczeństwu sąsiadów.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Maciejuuuuu
Typowe zachowanie Polaka. Ktoś ma lepiej to już trzeba napluć zaszkodzić. Z tego internetu pewnie będą korzystać okoliczni mieszkańcy itd. A gdyby ten właściciel masztu każdemu sąsiadowi miesięcznie płacił np po 100 zł to wtedy by nie było tematu??
w
wichura
panie edwardzie przecież mieszkasz w gawłówku nie bój się drzewa koło domu też mogą ci się przewrócić
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska