W obecnym sezonie Justyna Kowalczyk zmieniła całkowicie cykl przygotowań do najważniejszej imprezy, czyli mistrzostw świata w Lahti. Nasza biegaczka prawie zupełnie odpuściła starty w zawodach o Puchar Świata, wystartowała tylko w ośmiu biegach, a potem zrobiła sobie ponad dwumiesięczną przerwę. W tym czasie mocno trenowała i brała udział w zawodach niżej rangi. Na trasy PŚ wróciła dopiero niedawno. Na początku lutego wygrała bieg łączony na próbie przedolimpijskiej w PjongCzangu, ale obsada tego biegu była słaba.
WIDEO: Norweskie media piętnują zachowanie Justyny Kowalczyk. "Wiele osób nazwałoby to hipokryzją" (lektor)
Źródło: Press Focus/x-news
Otepaeae to jedno z ulubionych miejsc Polki, choć tutejsze trasy uważane są za bardzo trudne. Podobnego zdania jest Kowalczyk, który na swoim profilu na Facebooku zamieściła wpis: „Otepaeae, obiektywnie i subiektywnie najcięższe trasy w PŚ”.Do tego dorzuciła krótki filmik, na którym widać, jak biegnie na trasie uśmiechniąta, mając pod pachą swojego ulubieńca psa Mariana. Film podpisała: „Trening siły specjalnej”.Jak widać humor narciarce z Kasiny dopisuje.
Czy będzie równie zadowolona po niedzielnym biegu? Czego można oczekiwać po jej starcie, który będzie ostatnim przed mistrzostwami świata w Lahti? - Na __razie mamy same zagadki - zauważa trener Edward Budny. - Justyna w sposób dla siebie nietypowy przygotowywała się do tegorocznego sezonu. Mamy bardzo skąpe wieści z jej obozu. Bieg w PjongCzangu niczego nie wyjaśnił, bo nie było tam najlepszych biegaczek świata. Teraz w Otepaeae będziemy mieli bieg prawdy, bo na starcie zobaczymy światową czołówkę. Typowanie wyniku Justyny, to wróżenie z fusów. Ale myślę, że stać ją na miejsce w czołowej dziesiątce, a może nawet szóstce. Jeśli straci do zwyciężczyni w granicach 30 sekund, to będzie bardzo dobrze.
Podobnego zdania jest jedyny polski mistrz świata w męskich biegach Józef Łuszczek.
- Wszystko otoczone jest mgłą tajemnicy. Justyna podobała mi się podczas ostatniego, zwycięskiego biegu w Korei, ale czy był to bieg bardzo dobry czy tylko przeciętny tego nie wiemy. Teraz zobaczymy jak wypadnie na tle Bjoergen, która jest w wysokiej formie, w mistrzostwach Norwegii dokładała rywalkom ponad minutę. Dla Justyny będzie to bardzo ważny sprawdzian. Przecież już wkrótce 28 lutego czeka ją bieg na 10 km klasykiem w mistrzostwach świata w Lahti. Szanse? Po niedzielnym biegu mądrzejsi - twierdzi Łuszczek.
Dziś sprint „klasykiem”. Polka nie weźmie w nim udziału.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska