Włazy kanalizacyjne w Olkuszu to małe dzieła sztuki
Na włazach widać gwarka trzymającego kopaczkę. Po jego prawej stronie jest bazylika na Jasnej Górze, po lewej natomiast olkuska bazylika pod wezwaniem Świętego Andrzeja. Na włazach widnieją także loga ZGH Bolesław i Odlewni ZUB oraz napis "cudowne ocalenie olkuskich gwarków z katastrofy w kopalni za przyczyną Matki Boskiej Częstochowskiej".
W piątek, 3 grudnia na rynku w Olkuszu odbyło się uroczyste przekazanie włazów upamiętniających ocalenie olkuskich gwarków z katastrofy w kopalni.
Wydarzenie rozpoczęło się od odegrania hymnu górniczego przez Orkiestrę Dętą ZGH Bolesław.
- Na włazach, które już w większości zostały zamontowane, upamiętnione zostało wydarzenie sprzed ponad 400 lat. O tym cudzie w kopalni wie niewielu olkuszan. Dlatego bardzo dziękuję, że chcą państwo opowiadać tą historię – mówił burmistrz Roman Piaśnik
- Już za kilkanaście dni historia ostatniej kopalni, czyli Olkusz-Pomorzany dobiegnie końca. Cieszę się bardzo, że powstają nowe elementy tradycji i historii naszego górnictwa na naszym terenie. Te włazy na pewno przypomną naszym mieszkańcom i turystom o naszej historii - podkreślił Paweł Grzebinoga z ZGH Bolesław
Po przemówieniach zebrani na rynku przedstawiciele władz Olkusza i Bukowna, Wodociągów olkuskich, Odlewni Zub, ZGH Bolesław oraz duchowieństwa przeszli pod budynek Podziemnego Olkusza.
Tam odbyło się symboliczne zamontowanie ostatniego z włazów upamiętniających górników, po którym odbyła się prelekcja Franciszka Rozmusa na temat wydarzeń z 1609 roku. To on dwa lata temu zainteresował tą historią olkuszan. Wcześniej była mało znana.
Rok 1609. Katastrofa w kopalni
17 sierpnia 1609 roku pięciu górników: Jakób Gola, Walenty Łomigonek, Jakób Piwowarek oraz bracia Szymon i Jan Budzinkowie pracowali na jednym przodku. Nagle usłyszeli oni huk, po którym zaczęła obsypywać się ziemia i zerwało się sklepienie.
Gwarkowie nie mieli, gdzie uciec. Zostali bez jedzenia, picia i dostępu do świeżego powietrza.
Na ratunek ruszyła ekipa ratunkowa złożona z braci górniczej. Korytarze były mocno zasypane więc nie spodziewano się odnaleźć gwarków, a jak już, to tylko ciała.
Po pięciu dniach trwania akcji ratunkowej zasypani gwarkowie usłyszeli odgłosy uderzeń. Ekipie ratunkowej udało się ocalić górników. W podzięce za ten cud z Olkusza do Częstochowy wyruszyła pielgrzymka.
O całym wydarzeniu zrobiło się głośno w Srebrnym Mieście niecałe dwa lata temu. Wówczas proboszcz parafii św. Andrzeja, Mieczysław Miarka powiedział olkuskiemu miłośnikowi historii lokalnej, Franciszkowi Rozmusowi, że w starej książce odnalazł informacje o ocaleniu gwarków.
Franciszek Rozmus zaczął więc szukać więcej informacji na ten temat. Ostatecznie w jasnogórskiej bazylice odnalazł znalazł fresk upamiętniający to wydarzenie.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- TOP 17 gabinetów stomatologicznych w Olkuszu
- Zobacz jak świąteczne dekoracje oświetlają olkuski rynek po zmroku
- Helena Jarosz dziś zdolna Małopolanka. A w przyszłości?
- Trwa zabezpieczanie ulicy Niepodległości w Bukownie przed powstawaniem zapadlisk
- TOP 7 lekarzy ginekologów w powiecie olkuskim
- Czy w Olkuszu jest bezpiecznie? Przed tymi miejscami ostrzegają mieszkańcy
FLESZ - Rządowa tarcza antyinflacyjna
