Do czerwca Polskie Koleje Państwowe SA ogłoszą przetarg na budowę nowego dworca kolejowego w Oświęcimiu. Inwestycja ma rozpocząć się w tym roku. Obiekt stanie na miejscu starego budynku dworcowego, który zostanie wyburzony.
– Nareszcie jakieś decyzje, bo od kilku lat tylko mówiło się o tej inwestycji, ale nic się nie działo – mówi Andrzej Kasperczyk, mieszkaniec Oświęcimia.
Ponad rok temu główny hol został zamknięty. Pasażerom wyznaczono małą poczekalnię z kasą biletową w jednym z pomieszczeń dworcowych. – Jak na takie miasto, do którego pociągami przyjeżdża wielu turystów, to po prostu wstyd – uważa oświęcimianin.
Parterowy dworzec
PKP najpierw chciały zmodernizować istniejący dworzec. W 2011 roku został nawet przygotowany projekt, ale ponad dwa lata temu wycofały się z tego pomysłu, uznając, że taniej i szybciej będzie zbudować nowy, mniejszy budynek. – Będzie to obiekt jednokondygnacyjny, ale za to lepiej dostosowany do potrzeb podróżnych – przekonuje Katarzyna Grzduk z wydziału prasowego biura komunikacji i promocji Polskich Kolei Państwowych SA.
W części pasażerskiej ma być poczekalnia i toalety, biletomaty, a także m.in. automaty z napojami, słodyczami i kanapkami.
Wstępny projekt zakłada także demontaż, zabezpieczenie i renowację kolorowej, kamiennej mozaiki, która wisi w głównym holu dworcowym.
– W nowym obiekcie będzie ona stanowić fragment elewacji – zapowiada Katarzyna Grzduk.
W pobliżu dworca przewidziane są miejsca parkingowe, ale ile ich ostatecznie będzie, okaże się po zakończeniu przygotowań do budowy.
Typowy projekt
Na ścianach starego dworca od ponad pół roku znajdują się wizualizacje nowego obiektu.
– To jest typowy projekt PKP z odniesieniem do lokalnych warunków – ocenia Krzysztof Stetkiewicz, architekt, który już kilka lat temu przygotowywał dla PKP plany modernizacji oświęcimskiego dworca.
Oświęcimianie są podzieleni. Wielu żałuje, że stary dworzec zniknie z powierzchni. – To znak czasów. Lata świetności, gdy przez nasz dworzec przewijały się tłumy pasażerów, już minęły chyba bezpowrotnie – przyznaje Zbigniew Kołodziej. – Nowy dworzec wygląda na dużo mniejszy, ale pewnie wystarczy – dodaje. Według niego, ważniejsze jest to, by pociągów było więcej i szybciej jeździły.
W piątek pojawił się nowy pociąg międzynarodowy z Krakowa do Pragi. Po polskiej stronie będzie zatrzymywał się na stacjach: Trzebinia, Chrzanów Śródmieście, Oświęcim, Brzeszcze Jawiszowice i Zebrzydowice. Podróż ma trwać 6 godzin i 57 minut. Wyjeżdża z Krakowa o godz. 10.42, w Pradze jest o 17.39. Ze stolicy Czech z kolei wyrusza o godz. 10.22, a w Krakowie jest o 17.21. Wcześniej na tej trasie jeździł pociąg do Pragi, ale nie zatrzymywał się w Chrzanowie i Brzeszczach.
ZOBACZ TAKŻE: Powrót Wielkiego Krakowa. Plany na hotel Cracovia
Autor: Piotr Ogórek, Gazeta Krakowska
