Chcieli ukraść z Auschwitz łyżeczki i noże. Proces został odroczony
Śląska kopalnia "Piast" z Bierunia to już prawdziwa zmora Oświęcimia, Chełmka i Babic. Po kilku miesiącach spokoju znów przez ten sam zakład zatrzęsła się ziemia w Małopolsce zachodniej. Tylko w ciągu kilku godzin dyspozytor kopalni Piast odebrał prawie 50 zgłoszeń o powstałych szkodach. Dzwonili zaniepokojeni mieszkańcy Małopolski, którzy po trzęsieniu odkryli w swoim domach pęknięcia.
W środę od samego rana pracownicy kopalni jeżdżą do interwencji. Badają skutki trzęsienia. - Trzeba przyznać, że było ono bardzo silne. W skali Richtera oceniamy je na 3,26 - mówi Jolanta Talarczyk, rzecznik Wyższego Urzedu Górniczego. - Na szczęście życie pracowników kopalni nie było zagrożone. Tąpnięcie nastąpiło w momencie, gdy mieliśmy do czynienia ze zmianą górników.
Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej, do której należy kopalnia "Piast", zapewnia, że odpowiednie służby będą szacowały zniszczenia związane z wtorkowym tąpnięciem. Każdy z poszkodowanych może pobrać ze strony internetowej Kompanii odpowiedni blankiet, na którym opisze rodzaje uszkodzeń swego budynku. Informacje o sposobie zgłaszania szkód można uzyskać w kopalni Piast w Bieruniu, która mieści się przy ulicy Granitowej 16 (telefon 32 717 70 00).
Z danych Wyższego Urzędu Górniczego wynika, że do silnych wstrząsów w kopalniach na Górnym Śląsku dochodzi średnio dwa razy dziennie. W 2010 r. w Piaście doszło do jednego z najsilniejszych w ostatnich 18 latach wstrząsów, notowanych w zakładach wydobywających węgiel kamienny na Górnym Śląsku. Jego siła przekroczyła 4 stopnie w skali Richtera. Zgłoszono wtedy blisko tysiąc uszkodzeń budynków w 10 gminach.
Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!
"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!
Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
