Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W piłce nożnej sensu nie ma za grosz?

Przemek Franczak
Przy okazji piłkarskich mistrzostw Europy urodził się w Polsce nowy trend. Otóż w modzie jest dziś zdystansować się od futbolu, odnieść się doń wręcz pogardliwie i wyrazić publicznie całkowite desinteressment wobec Euro.

Imprezy - jak powiadają buntownicy - na wskroś plebejskiej, przesiąkniętej piwem, niegodnej naszego intelektu, uprzykrzającej jedynie życie swoją bombastycznością. Gdyby spróbować przepuścić to przez psychoanalityczny filtr, w wielu przypadkach brzmiałoby to mniej więcej tak: nie lubimy piłki, bo jak byliśmy mali, to nikt nas nie wybierał do składu albo kazano nam stać na bramce.

Wiem, to było trudne. Też przez to przeszedłem, tylko odreagowałem inaczej. Nauczyłem się grać. Myślicie, że to naciągana teoria? Hmm, być może ciut, ale akurat tylko piłka nożna wzbudza takie reakcje. Dziwnym trafem mało kto odczuwa potrzebę, żeby ze swojego stosunku do biegania czy jazdy na rowerze, sportów równie powszechnych, czynić element światopoglądowego manifestu.

Głośnych wyznań negujących futbol i związanej z nim teraz ogólnonarodowej ekscytacji nie należy mylić z akcją "Fuck Euro" środowiska kibolskiego. Hasło się zgadza, ale to jednak coś innego - choć nie do końca wiadomo, co - bo w tym przypadku raczej nie można pokusić się o jakąś wiarygodną psychologiczną wykładnię. Czy to ciężkie dzieciństwo, czy niełatwe dojrzewanie, a może dorosłość - nie sposób tego odgadnąć bez dokładniejszej obserwacji protestujących obiektów.

Wróćmy więc do tych pierwszych, zwłaszcza że nie o ich potępienie chodzi, raczej o dostrzeżenie zjawiska. Zresztą ich spojrzenie na futbol nie różni się wcale od mojego - jak na to nie patrzeć, to zawsze jest dwudziestu dwóch spoconych facetów uganiających się za piłką. Nic poza tym.

Czy zatem futbol jest bez sensu? Oczywiście. Ba, cały sport jest bez sensu, to tylko odwoływanie się do naszych pierwotnych instynktów. Bo czy w rzucie młotem jest jakaś metafizyka? A w pchnięciu kulą? Wymieniać można długo, ale to też jest… bez sensu. Wiecie dlaczego? Bo na sporcie się zaczyna, a na życiu kończy. Bo kiedy tak wszystkiemu dokładnie się przyjrzeć, to jest jak z szybko powtarzanym słowem, które nagle traci znaczenie i staje się tylko zbiorem kilku liter.

Sensu nie ma ani tych dwudziestu dwóch piłkarzy, ani nic innego, znacznie wydawałoby się ważniejszego. Dlatego lepiej za często nie wikłać się w podobne rozważania, lepiej patrzeć na świat emocjami. No i chyba pogodzić z tym, że dla niektórych - fakt, że wyjątkowo wielu - to futbol jest sensem życia. Jeden podziwia geniusz Van der Vaarta, inny obrazy Vermeera, choć prawdę mówiąc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zachwycać się nimi równolegle. W końcu pojęcie sztuki holenderskiej znalazło swoją kontynuację na boisku. I łyknie wtedy człowiek trochę kultury wysokiej i niskiej, raz upije się na wernisażu, raz na meczu, i może będzie szczęśliwszy.

O dziwo, wśród licznej rzeszy, która mimo wszystko sensu w Euro nie widzi nie znaleźli się Solidarni 2010. Wręcz przeciwnie, oni mają zamiar mistrzostwa wykorzystać do swoich celów. "Polski prezydent zamordowany w Rosji? Bez prawdy o katastrofie smoleńskiej nie będzie zabawy na Euro 2012" - napisali po angielsku na ulotkach, które mają zamiar rozdawać w Polsce kibicom z całego świata. Informacji (a może groźby, no, bo co to za Euro bez zabawy) nie rozwinęli, nie bardzo zatem wiadomo, jak skorelować się mają tragiczne wydarzenia sprzed dwóch lat z piciem piwa i śpiewaniem na stadionach i ulicach. Czy to Solidarni nie będą się bawić, czy też spróbują obrzydzić ją innym, to wymaga pilnego wyjaśnienia. Przesadzone, i to znacznie, są w każdym razie lęki, że Solidarni niesolidarnie zepsują nam mistrzostwa. Każda impreza tego typu przyciąga nietypowe zjawiska, z reguły są to rozmaite sekty religijne poszukujące wśród tłumów nowych wyznawców, a w naszym przypadku to będzie coś wyjątkowego, coś polskiego. Wbrew więc tym, którzy nie są entuzjastami Euro i futbolu, zapowiadają się interesujące tygodnie.

Euro 2012 w Krakowie: zdjęcia, wideo, informacje! [SERWIS SPECJALNY]

Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska