- Obecna liczba punktów sprzedaży dyskryminowała przedsiębiorców, którzy inwestują w w sklepy i restauracje - przekonywał przewodniczący rady gminy Dariusz Kowalczyk. - Spełniają wymogi ustawy o wychowaniu w trzeźwości, bo ich punkty sprzedaży mają właściwą odległość od szkół i miejsc kultu religijnego, ale nie mogą dostać koncesji, gdyż obowiązuje niski limit. Trzeba to zmienić. Radni zajęli się sprawą na piątkowej sesji. Krakowskim targiem, niejednomyślnie przystali tylko na dodatkowych pięć lokali ze stoiskiem monopolowym, czyli w sumie na 30.
Nowy Sącz: zgwałcili kobietę na Rynku. Wpadli przez DNA
Gminna opozycja w radzie uznała propozycję wójta jako zamach na trzeźwość mieszkańców. Zwiększona dostępność do wysokoprocentowych trunków nijak - zdaniem przeciwników - miałaby się do profilaktyką antyalkoholowej. - Uzasadnienie uchwały, że trzeba dbać o interesy przedsiębiorców jest mało przekonywujące, jeśli postawi się na szali zdrowie społeczeństwa - podkreślał były przewodniczący rady Stanisław Banach. - Wszystkie badania wskazują wyraźnie, że łatwy dostęp do alkoholu przyczynia się do uzależnienia od piwa, wódki. Dlatego dziwię się, że gminna komisja antyalkoholowa nie sprzeciwiła się projektowi przedstawionemu przez wójta radzie gminy.
- Dziwię się, że ten problem wywołuje tyle kontrowersji - odparł Dariusz Kowalczyk.