
Takie wnioski wynikają ze sposobu podziału pieniędzy, jakie w przyszłym roku z budżetu gminy otrzyma do dyspozycji komitet osiedlowy. Kwota 35 tysięcy to niezbyt wiele, jak na obszar zamieszkiwany przez 1,5 tysiąca osób, ale udało się nią obdzielić aż trzy zadania.
Pierwsze z nich ma na celu poprawę bezpieczeństwa i ograniczenie hałasu. Chodzi o montaż progów zwalniających na ulicach Kazimierza Wielkiego i Jana III Sobieskiego. Zadanie zgłosił Stanisław Będkowski, który odczytał pismo z podpisami 35 mieszkańców. Domagają się oni zamontowania progów z powodu wybryków kierowców, którzy jeżdżą po ulicach z nadmierną prędkością. - Ulice mają charakter spacerowy, chodzą tamtędy dzieci z przedszkola, wiele osób uprawia jogging i nordic walking - argumentowano.
Na wniosek uczestników zebrania zadanie zostało poszerzone o zmianę lokalizacji progów zwalniających, zamontowanych na ulicy Kolejowej (fragment po torowisku). - Te, które są, w ogóle się nie sprawdzają. Są położone zbyt blisko skrzyżowań, gdzie i tak każdy zwalnia - przekonywała Joanna Paluch.
Jak się okazuje “wyścigi” po ulicach to jedna z największych osiedlowych bolączek. Sprawa jest szczególnie dokuczliwa w nocy. Obecny na zebraniu dzielnicowy Sylwester Głód przyznał, że policji trudno z tym zjawiskiem walczyć. - Ludzie dzwonią do nas w tej sprawie często, ale gdy na miejsc u zjawi się radiowóz, ruch się natychmiast uspokaja - mówił.
- Dla mnie jest niepojęte, że służby nikt nie potrafi sobie z tym poradzić. Przecież to jest kilka osób, które lekceważą sobie przepisy. Wystarczyłoby kilku z nich ukarać i problem by się skończył - przekonywał radny wojewódzki Wojciech Skucha, przyznając, że sam nierzadko wykręca numer komendy, gdy pod jego oknami hałasują kierowcy.
Drugie ze zgłoszonych zadań również dotyczyło kwestii bezpieczeństwa. Jan Pomy-kalski zaproponował, aby za pieniądze osiedlowe zamontować oświetlenia na ulicy Świętej Trójcy. - Od dziesięciu lat o to walczę - przypomniał, dodając, że ten fragment miasta był dotąd skutecznie pomijany przy jakichkolwiek inwestycjach. Padł też wniosek, by na ulicy ułożyć nawierzchnię asfaltową, ale apetyty ostudził nieco burmistrz Grzegorz Cichy. - Nie ma sensu układać tam nawierzchni, dopóki ulica nie ma kanalizacji. Ubiegamy się o dotację na budowę sieci z Regionalnego Programu Operacyjnego m. in. na tę ulicę. Nasz pierwszy wniosek został odrzucony, ale złożyliśmy kolejny - poinformował.
Trzecie zadanie, a właściwie cztery mniejsze, to pomysł przewodniczącego komitetu osiedlowego, radnego Pawła Srogi. On zaproponował z kolei urządzenie po nowemu terenów zielonych w czterech miejscach: w rejonie skrzyżowania ulicy Partyzantów i Krakowskiej (usunięcie wysokiego żywopłotu i zastąpienie go inną roślinnością), między ulicami Jana III Sobieskiego i Kazimierza Wielkiego (za niezagospodarowanej działce mogłoby powstać miejsce zabaw dla dzieci), w sąsiedztwie Komendy Powiatowej Policji oraz obok Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej. - Mam wrażenie tereny zielone na naszym osiedlu są albo zaniedbane, albo przeszkadzają - przekonywał.
Podczas głosowania wszystkie propozycje zostały zaakceptowane. - Myślę, że mamy szanse wykonać wszystkie trzy zadania i zmieścić się w przysługującej nam kwocie - stwierdził przewodniczący Paweł Sroga.
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto