Czytaj także: Brzesko, Bochnia: brak Poradni Medycyny Paliatywnej. Pacjenci muszą szukać pomocy w innych miastach
- Zawiązaliśmy Komitet Budowy Kościoła, którego członkowie w każdą trzecią niedzielę miesiąca chodzili po wszystkich domach w Rajbrocie i zbierali datki. Odwiedziliśmy mieszkańców w sumie aż 113 razy! - podkreśla Józef Radzięta.
Największym problemem okazała się lokalizacja - obawiano się osuwisk i wylewającej Uszwicy. Ostatecznie zdecydowano jednak, że nowa świątynia stanie poniżej zabytkowego, drewnianego kościółka pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny. W tym miejscu w przeszłości znajdowały się budynki gospodarcze plebanii.
Budowa ruszyła we wrześniu 2003 roku. Najpierw trzeba było wyrównać teren, a także zwieźć drewno. Na plac budowy trzeba było też podciągnąć linię stacjonarnego telefonu, bo w tym miejscu zasięg traci każdy telefon komórkowy - bez względu na sieć.
W międzyczasie, w listopadzie 2003 r., delegacja z Rajbrotu pojechała do Watykanu, aby prosić papieża o poświęcenie kamienia węgielnego. Schorowany Jan Paweł II zrobił to z radością. Gdy umarł, to w Rajbrocie - jak nigdzie - czekano, kiedy stanie się błogosławionym. Chcieli, żeby powstający kościół był pod jego wezwaniem. - Dzięki ogromnemu wsparciu biskupa Wiktora Skworca, w czerwcu otrzymaliśmy też relikwie pierwszego stopnia - kroplę krwi Jana Pawła II - mówi ks. Tadeusz Mróz, tutejszy proboszcz.
Jeszcze w piątek trwały ostatnie przygotowania do niedzielnej uroczystości. Mycie okien, polerowanie posadzki - wszystko musi przecież lśnić. Tak jak oczy mieszkańców.
Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!
Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail