Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W studniach na osiedlu Skrzyńskich rządzą bakterie coli. Są ich tysiące. Trzeba wyszyścić i zdezynfekować kilkadziesiąt przydomowych ujęć

Halina Gajda
Halina Gajda
fot.halina gajda
Setki razy przekroczona norma zawartości bakterii E.coli, podobnie z kałowymi - to skład wody w przydomowych studniach przy ulicy Skrzyńskich w Gorlicach. Ludzie najpierw przecierali oczy ze zdumienia, gdy zobaczyli wyniki badań, a chwilę później wpadli w nerwy, bo przecież wodę, która kompletnie nie nadaje się do żadnego użycia poza spłukaniem toalety, od kilku dni pili, myli się w niej.

Gdy przestało padać, początkowo nic nie wskazywało, że z wodą może się coś dziać. Mieszkańcy osiedla Skrzyńskich myli naczynia, kąpali się, pili kawę, gotowali obiad. - W pewnym momencie woda zaczęła cuchnąć od razu po tym, jak odkręciłam kurek w kranie - mówi Lucyna Jamro, mieszkanka osiedla, ale też radna miejska. - W rozmowach z sąsiadami, od słowa do słowa okazało się, że u wielu jest podobnie. Zadzwoniłam do sanepidu, prosząc o interwencję, ale przede wszystkim przebadanie wody - dodaje.

Gigantyczne przekroczenia

Na miejsce przyjechała Jadwiga Wójtowicz, dyrektorka Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gorlicach. Jeszcze raz opowiedzieli o swoich podejrzeniach. - Wspólnie ustaliliśmy, że w ramach wyrywkowych badań, z czterech studni na różnych krańcach osiedla zostaną wzięte próbki do analizy - przypomina Lucyna Jamro.

Materiał do analizy został pobrany: z dwóch studni przy Bieckiej, po jednej ze Skrzyńskich i Jesionowej. Wszystko trafiło do akredytowanego laboratorium. - Woda zawiera bakterie grupy coli a także kałowe - wylicza Wójtowicz. - Może być używana tylko do celów sanitarnych - podkreśla. Na wniosek radnej, niejako dla porównania, trzy kolejne próbki zostały pobrane do badania w laboratorium Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Wynik? W jednej z przebadanych studni bakterie z grupy coli - prawie 2500 w stu ml, przy czym norma to zero. To samo z kałowymi. Norma - czyli zero - przekroczona trzysta razy!

Studnie to wody podskórne

Natychmiast po badaniach na osiedle zostały podstawione zbiorniki z wodą pitną. Od piątku wydawana jest chloramina potrzebna do odkażenia przydomowych ujęć. Sanepid wydał instrukcję, jak, krok po kroku, to zrobić. Otwarte jest pytanie, skąd taka ilość groźnych bakterii. - Nasze studnie nie są zasilane przez położone głęboko wody źródlane, bo takich tutaj nie ma - mówi Antoni Kukla, przewodniczący Rady Osiedla.

W większości są to więc wody gruntowe. - Jeden z mieszkańców ma wyniki badań z października minionego roku, z których wynika, że z wodą jest wszystko w porządku - twierdzi radna. - Coś więc musiało się stać podczas ostatnich opadów - dodaje. Przepełnione, nieszczelne szamba, pobliska rzeka, a może zalegające przez kilka dni wody opadowe i namnażające się w nich bakterie? Nie wiadomo. Na razie trzeba uporać się ze skutkami.

Budowa sieci niezbędna

Sprawa skażonych studni dotyczy kilkudziesięciu domów, bo tylu właścicieli odebrało chloraminę. Na osiedlu jest około 150 domów. Nie wszystkie są podłączone do miejskiego systemu kanalizacyjnego. - Jeśli będzie taki wniosek, zostaną przeprowadzone kontrole - zapowiada Janusz Ząbek, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej.
Ci, którzy regularnie opróżniają szambo, mają szczelną instalację i pokwitowania na wywóz nieczystości, nie mają się o co martwić. Kłopoty mogą mieć ci, którzy są z tym na bakier.

Prawdziwe niebezpieczeństwo

Niemal rok temu, pisaliśmy o publicznych studniach, które również były zanieczyszczone bakteriami coli. Dr n. med. Borys Welz, tłumaczył nam, że bakterie coli są szczególnie niebezpieczne dla kobiet w ciąży, bo grożą zakażeniem układu moczowego, a nawet sepsą. W konsekwencji może to doprowadzić nawet do śmierci dziecka. Gdy dojedzie do zakażenia, konieczna jest dożylna terapia antybiotykami. Dr Welz przypomina jeszcze o jednym: takiej wody nie można nawet używać do mycia owoców czy warzyw, bo tak naprawdę nie myjemy ich, tylko „wcieramy” w nie bakterie.
Budowa wodociągu na osiedlu Skrzyńskich jest niezbędna. Jest projekt, pozwolenie na budowę, więc trafi do funduszu ochrony środowiska o dofinansowanie inwestycji. Janusz Ząbek ma nadzieję, że prace w terenie ruszą jeszcze w tym roku.

WIDEO: Barometr Bartusia. Czy coś grozi firmom z Małopolski?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska